Świat się zmienia, idzie naprzód, Polacy coraz liczniej i odważniej zaczynają uczestniczyć w takich nowościach, jak media społecznościowe. Dlatego też, zdaniem gościa Czwórki, zmieniają sytuacje komunikacyjne, w których się znajdujemy i to wymusza zmianę stylistyki wypowiedzi. – Biadolenie o tym, że język polski się kundli albo że umiera, wynika z tego, że grupa z reguły starszych osób w ogóle nie rozumie, co się dzieje – tłumaczy Wasilewski. – Rzeczywistość ich przegania, a oni nie nadążają i nie rozumieją, dlaczego nie otacza ich już to, co ich zdaniem powinno i nikt nie mówi ich językiem.
Dlatego, według dr. Wasilewskiego, język polski nie umiera, a wręcz przeciwnie - bardzo dobrze się trzyma i "wchodzi w różne nowe obszary". – Może nas to trochę denerwować, bo te obszary są nowe – tłumaczy ekspert Czwórki. – Podobnie było z smsami, co do których Polacy mieli obiekcje, że nie da się zawrzeć całej informacji w 160 znakach, pisząc jednocześnie zgodnie z prawidłami polszczyzny. A tymczasem to jest inne medium, więc trzeba się dostosować. Podobnie jest z radiem, gdzie literacka polszczyzna nienajlepiej się sprawdza i robi wrażenie "napuszonej".
Dr Jacek Wasilewski gościł w audycji "Na cztery ręce". Posłuchaj całej rozmowy o kondycji dzisiejszej polszczyzny, m. in. o słowach odzyskanych z przeszłości i ataku korporacyjnej nowomowy.
(kd)