Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Robert Bartosewicz 07.04.2019

Konwencja PiS z propozycjami dla polskiej wsi. Komentarze polityków

Wsparcie dla małych i średnich gospodarstw rolnych, lokalnych hodowców zwierząt i dla małych producentów żywności - to część propozycji Prawa i Sprawiedliwości dla polskiego rolnictwa, które przedstawił prezes partii Jarosław Kaczyński podczas konwencji w Kadzidle (województwo mazowieckie). O ofercie formacji rządzącej w Polskim Radiu 24 dyskutowali politycy.
Posłuchaj
  • 07.04.19 7x24: Jacek Sasin, Paweł Lisiecki, Marcin Święcicki, Piotr Apel, Adam Bielan i Eugeniusz Kłopotek
Czytaj także

Politycy PiS podczas konwencji zapowiedzieli walkę o korzystne dla polskich rolników rozwiązania ujęte w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. Chodzi między innymi o utrzymanie budżetu na rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich po brexicie oraz dalsze wyrównywanie dopłat bezpośrednich dla polskich rolników. Według przedstawicieli partii rządzącej istotne jest zwiększenie udziału Polski w rozdzielanej co siedem lat puli. Polska dostawała z niej dotąd 8 proc., ale politycy PiS - według zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego - będą walczyć o więcej. 

Zdaniem Marcina Święcickiego (PO) to Platforma Obywatelska "zdobyła największe pieniądze z Unii Europejskiej" dla naszego kraju. - W obecnej siedmiolatce do Polski płynie wiele środków unijnych. Trzeba przypomnieć, że budżet tej siedmiolatki jest mniejszy od poprzedniej, ale środki, które dostaje Polska, są większe niż te, które dostaliśmy w poprzedniej perspektywie budżetowej. Tuskowi i Lewandowskiemu udało się zrobić majstersztyk – mimo spadków ogólnych nakładów w budżecie europejskim Polska dostaje więcej niż w poprzedniej siedmiolatce. Na następną mamy natomiast na razie kiepską perspektywę, bo środków jest więcej niż w obecnej, ale Polska dostaje dużo mniej, także na obszary wiejskie. Co więcej, wysokość środków może być uzależniona od przestrzegania prawa, praworządności w kraju i środki dla Polski mogą być zawieszane, jeżeli będziemy dalej toczyć spory z wartościami europejskimi, z zasadami sądownictwa i praworządności – powiedział poseł.

Z kolei Paweł Lisiecki (PiS) podkreślił, że działania europosłów Platformy Obywatelskiej oraz innych ugrupowań opozycyjnych są nieskuteczne w Parlamencie Europejskim. - Zarówno Platforma Obywatelska, jak i inne partie wchodzące w skład Koalicji Europejskiej twierdzą, że one wywalczą dla Polski "furę" pieniędzy. Wskazują, że skoro Prawo i Sprawiedliwość znajduje się w mniejszych ugrupowaniach w Parlamencie Europejskim, to nic nie znaczy. A okazuje się, że Platforma Obywatelska w europarlamencie jest w grupie Partii Ludowej i nie jest w stanie nic zrobić, a poza tym często głosuje za rozwiązaniami, które są szkodliwe dla Polski - zaznaczył polityk.

Według Jacka Sasina (PiS, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów) należy odpowiedzieć na pytanie: jakie ugrupowanie będzie bardziej zabiegało o polskie sprawy w Brukseli: PiS czy Koalicja Europejska? – Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Koalicja Europejska ma dziś większość europosłów z Polski w Parlamencie Europejskim. Jej europosłowie twierdzą, że mają znakomite układy z politykami europejskimi, że wiele znaczą w swoich ugrupowaniach. Jednak okazuje się, że nie są w stanie wpłynąć w kluczowych dla Polski sprawach na postawę największych ugrupowań w europarlamencie. Przykładem z ostatnich dni jest tu dyrektywa o mobilności. Jest ona skrajnie niekorzystna dla Polski. Tak będzie to pewnie wyglądało również przy negocjacjach budżetowych. Politycy Koalicji Europejskiej będą oddawać pole największym krajom unijnym – jak robili to dotychczas w wielu sprawach – aby być w głównym nurcie, żeby nie narazić się tym, którzy dziś we Wspólnocie rozdają karty: Niemcom i Francji. A w ich interesie nie jest zwiększanie polskiego budżetu. Tylko Prawo i Sprawiedliwość będzie w stanie zabiegać o dużą część tego budżetu dla Polski. Natomiast dopłaty dla rolników w poprzedniej perspektywie budżetowej negocjowali politycy PSL. To oni zgodzili się na to, żeby były dużo niższe niż dla zachodnioeuropejskich rolników. My będziemy się domagać, żeby były równe z krajami zachodnimi - powiedział gość PR24.

Eugeniusz Kłopotek (PSL) stwierdził, że obecnie "na stole leży taki projekt budżetu, że sam budżet unijny rośnie, ale dla Polski spada". - Cieszę się, że zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak również Koalicja Europejska twardo mówią, że będą zabiegać, aby tę relację zmienić. Jeżeli na końcu miałoby się okazać, że budżet dla Polski będzie mniejszy, niż był teraz, to będzie to w pierwszej kolejności porażka rządzących, bez względu na to, kto będzie rządził. Za czasów naszych ministrów udało się zrobić to, że wielkość dopłat dociągnęła średniej europejskiej. A my dzisiaj walczymy o 115 mld euro dla polskiego rolnictwa i 280 euro na jeden hektar. Wtedy będzie średnia taka jak we Francji i w Niemczech. Mam nadzieję, że to poprzecie. Zróbmy to razem - apelował poseł.

Do jego słów odniósł się Adam Bielan (Porozumienie). - Pan poseł Kłopotek mówi: "zróbmy to razem". Ale pana koledzy z Koalicji Europejskiej w Parlamencie Europejskim skupiają się głównie na tym, żeby nas ukarać, ukarać Polskę - ze względu na wewnętrzny konflikt w naszym kraju. Obecnie reprezentująca Koalicję Europejską posłanka z Mazowsza Julia Pitera głosowała za tym, żeby Polskę ukarać sankcjami. Jak pan może mówić, że mamy coś zrobić razem, skoro wy chcecie, żeby Polska była ukarana sankcjami ze względu na to, że jesteście w opozycji? Budżet, który dziś leży na stole, to jest budżet wynegocjowany w ramach Komisji Europejskiej. Problem polega na tym, że Polska jako jeden z niewielu krajów członkowskich Unii nie ma dzisiaj swojego komisarza. Mamy antykomisarza, mamy panią Elżbietę Bieńkowską, która robi wszystko, żeby ten budżet był jak najmniejszy. Inne rządy mają swoich komisarzy. Mimo różnic politycznych są z nimi w dobrych relacjach – podkreślił polityk.

Piotr Apel (Kukiz’15) zaznaczył, że dla polityków w Polsce często ważniejsza jest "walka wewnętrzna" w kraju "niż cokolwiek innego". - Najgorsze jest to, że w perspektywie chyba wszystkich partii politycznych wizja Polski sięga najwyżej roku czy dwóch lat do przodu. Nie ma wizji bardziej dalekosiężnej. Prawo i Sprawiedliwość działa reaktywnie, myśli tylko o "naklejaniu plasterków" na rzeczy, które się wydarzą. Tak działał niestety każdy poprzedni rząd. Walka wewnętrzna jest ważniejsza niż cokolwiek innego. Zaczyna dominować nad rozsądkiem. Widzieliśmy w Parlamencie Europejskim, gdy pojawiały się oskarżenia wobec Polski. Ale pojawia się to też z drugiej strony sporu politycznego. Patryk Jaki zapowiedział na przykład, że zrobi dużą wystawę opisującą polską reprywatyzację. Jeżeli będziemy myśleli tylko o słupkach poparcia w kraju, o sprawach wewnętrznych, to nigdy nie będziemy mieli dobrego budżetu unijnego dla Polski ani rozwiązań, które będą nam służyć – powiedział poseł.

Więcej tematów w całej audycji.

Gospodarzem programu była Katarzyna Gójska.

Polskie Radio 24/bartos

----------------------------

Data emisji: 07.04.2019

Godzina emisji: 9.06