Michał Siarek fotografował stolicę Macedonii Skopje w okresie jej odbudowy.
- Zaskakująco Aleksander Macedoński był tematem wszystkich rozmów prowadzonych na ulicach i w kawiarniach – mówił fotograf. - Dla mnie to był szok, bo dla Macedończyków jest wciąż żywym tematem, z powodów bardziej politycznych niż kulturowych. Dla Greków z kolei jest to palący temat, być albo nie być – dodał Michał Siarek.
Gość Polskiego Radia 24 wspominał, że Aleksander Wielki jest dla mieszkańców Macedonii żywym i jednocześnie trudnym tematem do rozmów. - Na początku nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Byłem dla nich obcokrajowcem, który zadawał bardzo niewygodne pytania o to, co oni sądzą na ten temat – mówił Michał Siarek. – Każdy, kto zadaje takie pytania jest dla nich bułgarskim, serbskim lub greckim szpiegiem. Dotarłem do Skopje, kiedy na skwerze stawał pierwszy, 24-metrowy pomnik z kolumną i fontanną, który oficjalnie nazywa się „Wojownik na koniu”, a w praktyce wszyscy doskonale wiedzą, że to Aleksander – dodał artysta.
Michał Siarek wyjaśnił, że Aleksander Wielki stał się dla niego punktem wyjścia do projektu fotograficznego na temat współczesnej Macedonii.
- Zobaczyłem tę figurę i poczułem, że to zaczyna być pociągające – zdradził autor projektu. - Im dalej brnąłem w tę sprawę, tym bardziej rozumiałem, że zarówno dla Greków jak i Macedończyków temat ten jest zasłoną dymną i że są to igrzyska polaryzujące społeczeństwo w Macedonii i Grecji. Mieszkańcy republiki podzielili się niemal na pół w kwestii tego, czy ktoś wierzy czy nie, że jest starożytnym Macedończykiem. Zafascynowało mnie, dlaczego w XXI wieku to może być tak palący problem w małym, biednym, skonfliktowanym państwie i regionie.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem audycji "Głębia Ostrości" była Iga Niewiadomska.
Data emisji: 11.09
Godzina emisji: 22.06