Logo Polskiego Radia
Trójka
Dominika Michalak 28.03.2011

Niekonwencjonalna gra emocjami

"Jestem twój" to jedna z najciekawszych premier DVD. Film, jak podkreśla odtwórca roli Artura - Mariusz Ostrowski, okazał się wielkim aktorskim wyzwaniem.
Niekonwencjonalna gra emocjamimat. promocyjne
Posłuchaj
  • Niekonwencjonalna gra emocjami
Czytaj także

- Jedna z najtrudniejszych scen to ta, w której umiera matka. Trzeba było te emocje rozegrać prawdziwie i nawiązać emocjonalnie do jakiejś traumy – mówi aktor Mariusz Ostrowski.

Artysta zaznacza jednocześnie, że "Jestem twój" składa się praktycznie w całości ze scen, w których aktor może sobie poradzić tylko dzięki gruntownemu warsztatowi. Tak było w przypadku jednego z ostatnich ujęć, kręconego w korytarzu.

- To niezwykle skomplikowany moment. Opiera się jednocześnie na psychicznym gwałcie i dziwnej poetyce, a prowadzi ostatecznie do prawdziwego gwałtu. Scena finałowa, ukazująca seks była trudna do nakręcenia. Należało pozbyć się wstydu, a odgrywałem ją z moją bliską koleżanką, żoną przyjaciela. Trzeba więc odrzucić prywatność i być w pełni profesjonalnym.

Mariusz Ostrowski przyznaje, że sam stara się do filmu nie wracać. Od momentu premiery kinowej nie obejrzałem go w samotności. Chyba bałbym się tego, bo to obraz głęboko poruszający, drapieżny. Zobaczenie w nim siebie i swoich kolegów z planu od razu spowodowałoby powrót tych emocji, które są ciemne i niepokojące.

Aktor uważa jednak, że "Jestem twój" to propozycja niekonwencjonalna i godna polecenia. - Tę historię warto zobaczyć, bo jest ciekawa poprzez mieszaninę wątków i teatralność, której zazwyczaj w polskim kinie nie ma.

Posłuchaj rozmowy Ryszarda Jaźwińskiego z Mariuszem Ostrowskim, kliknij dźwięk "Niekonwencjonalna gra emocjami " po prawej stronie artykułu.

Audycji "Fajny film wczoraj widziałem" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 10.30.

(dmc)