Marek Niedźwiecki opowiada, że pamięta artystkę od czasu, gdy na opolskim festiwalu w 1988 roku zaśpiewała utwór "Córeczka". - Pamiętam też jej występy na festiwalu w Sopocie, wtedy prawie spadła jej sukienka, taka była szczupła - opowiada.
Koncert Kayah w Trójce jak magiczna podróż (wideo)>>>
- Potem się ucieszyłem, gdy w 1995 roku Kayah przyniosła płytę "Kamień". Wtedy to były moje ulubione klimaty muzyczne. Ta płyta nie bardzo miała szansę, żeby zaistnieć. Jak na tamte czasy i artystkę taką jak Kayah, to był duży sukces. Miała cztery przeboje na "Liście" Trójki. Po tej płycie, która w branży także została dobrze odebrana, było oczekiwanie: co teraz zrobi artystka? - dodaje gość audycji "Historia pewnej płyty".
Dziennikarz opowiada, że na płytę "Zebra" przeznaczony był większy budżet. - Właściwie dwa utwory zrobiły ten album, czyli single "Na językach" i "Supermenka". W wideoklipie do tej drugiej piosenki wystąpił Ice-T. To były także wielkie przeboje u nas na "Liście". Radiowym hitem jest także "Moja sukienka", którą do tej pory gramy - mówi.
Jego zdaniem artystce należał się ten sukces. - Wyczytałem, że w ciągu kilku tygodni sprzedano 100 tys. egzemplarzy tej płyty - dodaje.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą przygotował Tomasz Żąda.
Na "Historię pewnej płyty" zapraszamy w każdą sobotę od godz. 18.05 do 19.00.
(mp/mk)