Logo Polskiego Radia
Trójka
Magda Zaliwska 27.09.2011

Owsiak, Stuhr i Brodka zachęcają do głosowania

Łukasz Warzecha ("Fakt"): W tej sytuacji nie mogę pozbyć się skojarzenia z leninowskim określeniem "poleznyj idiot"
Łukasz WarzechaŁukasz Warzechafot. PR/Wojciech Adam Jurzyk

Prezydent Bronisław Komorowski wspiera kampanię profrekwencyjną. W poniedziałek zaprezentowany został spot, który zachęca Polaków do głosowania. Występują w nim Jurek Owsiak, Maciej Stuhr i Monika Brodka.

- Trzeba pamiętać, że frekwencja nie jest rzeczą neutralną. Zawsze komuś służy. Im będzie niższa w czasie zbliżających się wyborów, tym większy problem z wygraniem będzie miała PO - uważa Łukasz Warzecha z "Faktu". Dodaje równocześnie, że nie dziwi się prezydentowi, który prowadzi politykę profrekwencyjną, ponieważ jest on z obozu PO i zwycięstwo tej partii jest mu na rękę. - Politowaniem napawają mnie celebryci, którzy dają się wykorzystywać dosyć instrumentalnie. Nie mogę pozbyć się skojarzenia z leninowskim określeniem "poleznyj idiot" – dodaje gość audycji "Komentatorzy".

Zdaniem publicysty obywatele mają prawo nie brać udziału w wyborach. - Nie znoszę, kiedy ktoś mnie młotkuje i mówi, że muszę zagłosować, bo jeśli tego nie zrobię, to będzie znaczyło, że jestem złym obywatelem - dodał.

Michał Sutowski z "Krytyki Politycznej" przypomniał natomiast, że w Polsce, w wyborach parlamentarnych, mamy żałośnie niską frekwencję od 1989 roku. - W pierwszych demokratycznych wyborach udział wzięło około 64 procent obywateli. To pokazuje jak niską mamy aktywność społeczną. Niestety, na przestrzeni lat, zjawisko to się nasiliło - dodał.

Aby dowiedzieć się więcej na ten temat, posłuchaj dźwięku.

Audycji "Komentatorzy" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35.

(mz)