Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza") nie wykluczył, że ujawnienie nagrania rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem może być jakimś elementem gry wewnątrz PSL. Łukasik powiedział Serafinowi m.in. o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy PSL dla własnych korzyści i o zarządzaniu spółkami skarbu państwa "jak własnym folwarkiem". - Zarzuty są bardzo poważne i muszą zostać wyjaśnione. Tłumaczenia obu panów możemy potraktować z przymrużeniem oka - stwierdził komentator.
Wiktor Świetlik ("Super Express", "Uważam Rze") zauważył, że PSL ma duże doświadczenie w obsadzaniu agencji państwowych. - Sam słyszałem od polityków Platformy, na początku poprzedniej koalicji, że oni mają problem ze Stronnictwem, bo PSL wie, jak to wszystko "chodzi", gdzie kogoś wcisnąć, gdzie ustawić swojego urzędnika. To są często takie niewidoczne stanowiska, które są kluczowe i bardzo istotne - wyjaśniał.
Publicysta zaznaczył, że nagranie razie nie jest dowodem sądowym. - Jest to mocna poszlaka, na podstawie której można budować ewentualne dochodzenie - mówił gość Trójki.
"Komentatorów" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35. Zapraszamy .
(pg)