Logo Polskiego Radia
Trójka
Artur Jaryczewski 26.08.2013

Gowin odtrąca rękę premiera? "Noce cudów w PO"

Jarosław Gowin stawia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" poważne zarzuty dotyczące przedwyborczych fałszerstw. Według niego dochodziło do "nocy cudów".
Jarosław GowinJarosław GowinWikipedia/CC/Piotr Drabik/Dudek1337

- W Małopolsce w przeddzień zamknięcia list wyborczych wpisano do Platformy kilkaset osób - mówi konkurent premiera w walce o przywództwo w Platformie. Gowin uważa też, że wybory pokazały, iż obecna polityka nie jest akceptowana przez członków PO. Część komentatorów uważa, że tymi słowami Jarosław Gowin odtrąca wyciągniętą do zgody przez premiera rękę. Donald Tusk po ogłoszeniu wyników zaapelował do polityków Platformy, aby wycofali wnioski o usunięcie Gowina z partii.

- Gowin chce odrzucić taką logikę, która panowała w Platformie, że to jest całkowicie partia jednego człowieka - mówił w Trójce Piotr Semka z tygodnika "Do Rzeczy". - Czy były fałszerstwa? Andrzej Stankiewicz z "Rzeczpospolitej" pokazywał jak uzyskał od jednego z członków PO kod do głosowania i jak w ramach tego kodu głosuje. Dla mnie to dawało dużo do myślenia. Jeżeli Andrzejowi Stankiewiczowi udało się dokonać takiego sztucznego głosowania, to te wyniki stoją jednak pod jakimś znakiem zapytania - podkreślił Semka.

Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej” uważa, że Jarosław Gowin "gra na siebie". - Gowin teraz będzie tłumaczył, że on wygrał te wybory i że to on jest faktycznym moralnym zwycięzcą i przywódcą Platformy Obywatelskiej. Gowin zawsze grał na siebie i zawsze będzie grać na siebie. Gowin teraz podgryza Tuska i Platformę. Z Gowinem trudno jest wytrzymać, to już wielokrotnie stwierdzono w różnych konfiguracjach - zaznaczył gość radiowej Trójki.

Rozmawiała Maja Borkowska.

(aj)