Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 13.11.2013

Marsz niepodległości. "Rosja gra rolę ofiary"

Piotr Gabryel z tygodnika "Do Rzeczy" odnosząc się do incydentu sprzed rosyjskiej ambasady w Warszawie, powiedział, że Rosja obecnie gra rolę ofiary.
Zgliszcza spalonej budki policji na tyłach ambasady Federacji Rosyjskiej na ulicy SpacerowejZgliszcza spalonej budki policji na tyłach ambasady Federacji Rosyjskiej na ulicy SpacerowejPAP/Tomasz Gzell
Posłuchaj
  • Piotr Gabryel z "Do Rzeczy" i Michał Krzymowski z "Newsweeka" o zajściach podczas Marszu Niepodległości (Trójka/Komentatorzy)
Czytaj także

- Rosjanie mają zwyczaj odpowiadania pięknym na nadobne. Należy teraz spodziewać się spalenia budki przed naszą ambasadą w Moskwie - dodał.

Michał Krzymowski z "Newsweeka" nie jest przekonany, czy Polska powinna przepraszać za incydent sprzed rosyjskiej ambasady. - To nie funkcjonariusze państwa polskiego rzucali kamieniami w budkę tylko łobuzy w kominiarkach. Na pewno jakieś bardzo głębokie ubolewanie należałoby wystosować, ale nie jestem pewien, czy słowo przepraszam powinno padać - powiedział.

Publicyści uczestniczący w audycji zgodzili się, że winę za zajścia z 11 listopada ponoszą bandyci, którzy dopuścili się przestępstw, ale jak zauważyli błędy zostały popełnione także przez policję.

- Nie mogły się podobać zachowanie przede wszystkim bandytów, ale wydaje się, że działania zabezpieczające policji były daleko niewystarczające, zwłaszcza w miejscach w których doszło do agresji - powiedział Gabryel.

Krzymowski uważa, że działania policji mogły być lepiej skoordynowane. - Jest kilka ulic dochodzących do placu Zbawiciela, tak więc wystarczyło postawić 50 funkcjonariuszy i spokojnie tęcza zostałaby oddzielona od wszelkich awantur - powiedział.

Rozmawiał Krystian Hanke.

(to)