Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Szałowska 18.03.2011

Lata 70. przez okna artystycznych knajp

- W "Krzywym Kole" zrodził się obyczaj codziennego artystycznego spotykania się. Potem były inne lokale i kawa, obiady, brandy - wspomina Monika Małkowska, krytyk sztuki i publicystka.
Kawiarnia Opasły Tom PIWKawiarnia Opasły Tom PIWźr.www.kregliccy.pl
Posłuchaj
  • Trójkowy wehikuł czasu 18 marca
Czytaj także

– Kiedy "Krzywe Koło" zamknięto w połowie lat 60. całe bractwo przeniosło się do Europejskiego i Bristolu. Funkcjonował wtedy zwyczaj stadnego konsumowania kultury - opowiada w "Trójkowym wehikule czasu" Monika Małkowska.

Ówczesna studentka Wydziału Grafiki warszawskiej ASP wspomina lata 70. jako okres, gdy sztuka była całkowicie wyizolowana z polityki. – Byliśmy ślepi i naiwni, bo wiadomo, że patronat państwa i patronat władz był nieustający. Ja nie odczułam na sobie żadnej cenzury, kagańca, ale prawda jest też taka, że nas polityka zupełnie nie interesowała, nie byliśmy zbuntowaną młodzieżą, byliśmy nastawieni na to, żeby jak najwięcej czerpać z kultury - tłumaczy w rozmowie z Jerzym Sosnowskim.

W Akademii Sztuk Pięknych panowała luźna atmosfera. Wykładowcy wprowadzali swych podopiecznych w życie towarzyskie.

- Przerwa w zajęciach wypadała pomiędzy 13.00 a 14.00 i coś trzeba było z tą godziną zrobić, najlepiej spożytkować ją intelektualnie. Wtedy Tadeusz Dominik dawał hasło "Europejski" albo "Bristol" i za nim szła grupa studentów. To były krótkie spotkania, ale bardzo inspirujące - mówi publicystka.

Konkurencyjnym lokalem była Galeria Foksal i okoliczne kluby: "U dziennikarzy" czy "U architektów". – Galeria, która powstała w 1966 roku to było miejsce święte. Była zarzewiem tego, co w latach 70. było najważniejsze – podkreśla Małkowska.

Królował tam Henryk Stażewski, bywał Tadeusz Kantor.

Istniało jeszcze jedno miejsce spotkań, do którego się szło, gdy już wszystkie inne były zamknięte, miejsce ostateczne jak wskazuje sama nazwa - "Ściek". - Tam raczej już trudno było o rozmowy intelektualne, panowała raczej wyzwolona radość - wspomina z uśmiechem Monika Małkowska i dodaje, że na powiażne rozmowy z tęgimi głowami szło się do stołówki w "Czytelniku" lub "U literatów", gdzie bywali znani aktorzy i artyści.

Aby usłyszeć, jak publicystka wspomina SPATiF w Al. Ujazdowskich wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

W audycji użyto archiwalnych nagrań:

- fragm. audycji Marii Krzyżanowskiej i Andrzeja Osęki "Radiowy Tygodnik Kulturalny" z 3 lutego 1975 roku;

- fragm. audycji Tadeusza Kuleszy "Kręte ścieżki wyobraźni" z 7 listopada 1971;

- fragm. relacji z Festiwalu Artystycznego Młodzieży Akademickiej FAMA w Świnoujściu z sierpnia 1977 roku. wraz z piosenką Maanam "Derwisz";

- fragm. reportażu Witolda Ślusarskiego pt. "On i ona w pięciu odsłonach, czyli skandal w Pałacu Puszetów" z 1979 roku;

oraz utwory:

Nurt – "Synowie nocy" (1972)

Skaldowie – "Gdzie mam Ciebie szukać" (1972)

Laboratorium – "Pięciobój nowoczesny" (1976)

SBB – "Taniec Bulibara" (1977)

Audycji "Trójkowy wehikuł czasu" można słuchać w każdy piątek tuż po 12.00. Zapraszamy.

(asz)