Kułeba odniósł się w ten sposób do ogłoszonych we wtorek przez władze samozwańczych republik Ługańskiej i Donieckiej planów przeprowadzenia w dniach 23-27 września pseudoreferendów, mających na celu włączenie tych okupowanych przez Rosję terytoriów w skład Federacji Rosyjskiej.
00:49 11950408_1.mp3 W okupowanych obwodach Ukrainy Rosjanie zapowiedzieli przeprowadzenie tzw. referendów za przyłączeniem tych terenów do Federacji Rosyjskiej. Zdaniem ukraińskich władz, ale też ekspertów działania Rosjan to odpowiedź na ostatnie sukcesy Ukraińców na polu walki. O szczegółach Paweł Buszko (IAR)
Na stronie internetowej resortu, którym kieruje Kułeba, pojawiło się jednoznaczne stanowisko: "Ukraina uważnie śledzi plany przeprowadzenia przez Federację Rosyjską tzw. „referendów” na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy. (…) Nie będą one miały żadnych konsekwencji prawnych i nie będą miały wpływu ani na integralność administracyjno-terytorialną Ukrainy, ani na uznawanie jej granic przez społeczność międzynarodową".
Ukraińskie MSZ poinformowało też, że zarówno pseudoreferenda, jak i przymusowa "paszportyzacja" mieszkańców terytoriów tymczasowo okupowanych (przymusowe wręczanie mieszkańcom terytoriów okupowanych przez Rosję paszportów Federacji Rosyjskiej - przyp.red.) są rozpatrywane przez Ukrainę jako kolejna próba legitymizacji przez Rosję własnej agresji na Ukrainę, oraz że wszystkie ukraińskie terytoria zostaną wyzwolone, a rosyjskie dowództwo zostanie pociągnięte do odpowiedzialności za terror, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.
"Osoby, które będą organizować pseudoreferendum, będą obiektami postępowania karnego; kompetentne organy Ukrainy przedsięwezmą odpowiednie środki w celu ich odnalezienia i pociągnięcia do odpowiedzialności" – podkreśliło ministerstwo.
"Ukraina wzywa swoich międzynarodowych partnerów do stanowczego potępienia zamiaru przeprowadzenia przez Federację Rosyjską bezprawnego głosowania (…) oraz nałożenia na Rosję nowych sankcji i uznania ją za państwo sponsorujące terroryzm" – napisano w komuniakcie ukraińskiego resortu dyplomacji.
PAP/dad