Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała w środę prace nad międzynarodowym porozumieniem umożliwiającym konfiskatę zamrożonych rosyjskich aktywów. Uzyskane tą drogą pieniądze miałyby zostać wykorzystane na wypłatę odszkodowań dla Ukrainy.
Szynkowski vel Sęk pytany był w środę przez dziennikarzy w Sejmie o to, jak polski rząd ocenia tę zapowiedź podkreślił, że jest to "krok w bardzo dobrym kierunku". - My od początku postulowaliśmy, żeby była konfiskata rosyjskich aktywów. Polski premier był jednym z pierwszych liderów, jeżeli nie pierwszym liderem, który taki postulat postawił. Więc my od początku to wspieramy. Zresztą mówiłem też o tym komisarzowi (ds. sprawiedliwości Diderowi-przyp.red.) Reyndersowi, bo to jest dla niego osobiście ważny temat. Wymieniliśmy uwagi, co tu można jeszcze dalej zrobić - powiedział minister ds. europejskich
Szynkowski vel Sęk: jesteśmy gotowi na współpracę
- I oczywiście jesteśmy tutaj gotowi nie tylko na współpracę, ale też pełne wsparcie Komisji Europejskiej w tym działaniu - dodał Szynkowski vel Sęk.
- Rosja musi również zapłacić finansowo za zniszczenia, które spowodowała. Szkody poniesione przez Ukrainę szacuje się na 600 mld euro. Rosja i jej oligarchowie muszą zrekompensować Ukrainie szkody i pokryć koszty odbudowy kraju - czytamy w oświadczeniu szefowej KE.
- Mamy środki, by zmusić Rosję do zapłaty. Zablokowaliśmy 300 miliardów euro rezerw Rosyjskiego Banku Centralnego i zamroziliśmy 19 miliardów euro należących do rosyjskich oligarchów. W krótkim okresie moglibyśmy wspólnie z naszymi partnerami stworzyć strukturę do zarządzania tymi funduszami i ich inwestowania. Pieniądze przeznaczylibyśmy wtedy na Ukrainę - podkreśliła von der Leyen.
Zapowiedziała w związku z tym prace nad międzynarodowym porozumieniem, które stworzy ramy prawne dla osiągnięcia tego celu.
PAP/dad