Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Dariusz Adamski 21.02.2023

Kreml chce przejąć całkowitą kontrolę nad Białorusią. Wyciekł tajny rosyjski dokument

Rosja chce do 2030 roku przejąć całkowitą kontrolę nad Białorusią - tak wynika z dokumentu zatytułowanego "Strategiczne cele Rosji na kierunku białoruskim".

Do wytycznych spisanych na siedemnastu stronach dotarli dziennikarze portalu śledczego "Centr Dosje". Rosyjska strategia wobec Białorusi zakłada uzyskanie w ciągu 7 lat pełnej kontroli nad białoruską gospodarką, polityką i armią.

Do 2030 roku kremlowski reżim zaplanował zwiększenie obecności rosyjskich wojsk na Białorusi, przejęcie kontroli nad polityką zagraniczną Mińska i sterowanie nią w interesach Moskwy. Dokument zakłada, że językiem dominującym na Białorusi będzie rosyjski, a każdy Białorusin, który będzie chciał - dostanie rosyjski paszport.

Opozycja alarmuje

Białoruska opozycja od wielu lat alarmuje, że reżim Aleksandra Łukaszenki uzależnił ich kraj gospodarczo od Rosji. Opozycyjni politycy podkreślają, że na Białorusi trwa pełzająca aneksja.

Posłuchaj
00:38 12212195_1.mp3 Rosja - Kreml chce przejąć całkowitą kontrolę nad Białorusią. Relacjonuje Maciej Jastrzębski (IAR)

- Cele Rosji na Białorusi są identyczne z celami wobec Ukrainy. Tylko że w przypadku Białorusi opierają się one o przymus, a nie o wojnę. Celem końcowym pozostaje wchłonięcie tego kraju - ocenił Michael Carpenter, ambasador USA przy OBWE.

Pytani przez dziennikarzy przedstawiciele zachodnich służb i eksperci cywilni uznali dokument za "wiarygodny", zarówno pod względem treści, jak i autentyczności. - W administracjach zarówno Rosji jak i Białorusi jest zawsze mnóstwo planów i nie wszystkie są realizowane. Rosja jest tak mocno zajęta wojną, że długofalowe plany na dekadę do przodu nie są w centrum uwagi Putina. Wojna wyznaczyła nową dynamikę dla całego regionu. Od jej wyniku zależą losy Białorusi, Rosji, Ukrainy – powiedział z kolei białoruski politolog Waler Karbalewicz

Wojna na Ukrainie

Ukraina może w 2023 roku odzyskać inicjatywę w wojnie z Rosją, wykorzystując brak odpowiednio przygotowanych sił rezerwy po stronie przeciwnika; warunkiem, by tak się stało, jest jednak szybkie przekazanie Kijowowi wsparcia wojskowego przez zachodnich sojuszników - ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Wszystkie zdolne do walki formacje wroga rozmieszczono już w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy, a także, częściowo, w regionie zaporoskim na południu kraju. Rosja nie dysponuje obecnie siłami rezerwy, które mogłyby zostać szybko przerzucone na front i zmienić przebieg działań bojowych na korzyść Kremla - ocenił w niedzielę przedstawiciel komisji Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony Fedir Wenisławski, cytowany przez ISW. Jak podkreślił amerykański ośrodek, te raporty strony ukraińskiej są zbieżne z dotychczasowymi analizami think tanku na temat zdolności mobilizacyjnych rosyjskiej armii.


IAR/PAP/dad