Król Karol jest w Opactwie Westminsterskim. Powitały go fanfary, bijące dzwony, a potem - psalm 122, „I Was Glad”, do muzyki Huberta Parry’ego, napisany na koronację Edwarda VII w 1902. Kończy się łacińskim okrzykiem „Wiwat, król Karol”.
Przed południem z Buckingham Palace w stronę Opactwa Westminsterskiego wyruszyła karoca z królem Karolem III i królową-małżonką Camillą. W procesji dojrzeć można było między innymi dwie królewskie laski - symbol władzy króla w parlamencie, zrobione z dębu i pozłacanego srebra, zwieńczone mondem i krzyżem kawalerskim, a także trzy miecze, zgodnie ze średniowiecznym zwyczajem niesione bez pochwy, ostrzem do góry. To zwyczaj odnotowany już podczas koronacji Ryszarda Lwie Serce w 1189 rok. Są to miecze: sprawiedliwości duchowej, sprawiedliwości ziemskiej oraz Curtana - miecz miłosierdzia. Ma on stępione ostrze, według legendy - za sprawą anioła.
W procesji niesiony był też Sword of State - Miecz Stanu z 1678 roku. Symbolizuje on królewski autorytet i siłę.
Królewskiej parze towarzyszy Korowód Królewski złożony z 200 żołnierzy, skupionych wokół Eskorty Suwerennej Kawalerii Domowej. Towarzyszy im będzie ponad tysiąc żołnierzy ze wszystkich trzech rodzajów sił zbrojnych.
Koronacja ma miejsce 70 lat po koronacji Elżbiety II 2 czerwca 1953 roku. Elżbieta została koronowana w wieku 26 lat, król Karol III zostaje monarchą w wieku 74 lat. Uroczystości potrwają trzy dni, do poniedziałku.
Opactwo Westminsterskie jest jednym z najważniejszych miejsc w kraju. Tradycja koronowania tutaj władców rozpoczęła się rozpoczęła się od Wilhelma Zdobywcy, który został namaszczony na króla w 1066 roku. Karol III będzie 40. brytyjskim monarchą, który zostanie koronowany w opactwie.
IAR/ks