- Już jest oczywiste, że nie będziemy mogli obronić Ukrainy samolotami F-16 tej jesieni ani zimy - powiedział w środę pułkownik Jurij Ihnat, rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych, cytowany przez portal RBK-Ukraina.
Podkreślił, że w F-16 pokładano duże nadzieje, ponieważ maszyny te mogły stać się częścią obrony powietrznej i mogły pomóc Ukrainie obronić się przed rosyjskimi rakietami.
Ihnat zaznaczył jednocześnie, że "jakby nie było, sprawa ta ruszyła z miejsca". - Wiemy, że nasi piloci w najbliższym czasie będą się szkolić. Ale jednocześnie trzeba wzmacniać naszą obronę przeciwlotniczą - podsumował rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych.
Szkolenia ukraińskich pilotów
W piątek dziennik "Washington Post" za źródłami w rządzie i Siłach Zbrojnych Ukrainy napisał, że grupa ukraińskich pilotów, którzy jako pierwsi zostali wytypowani do udziału w szkoleniach na amerykańskich samolotach wielozadaniowych F-16, nie ukończy tych treningów przed latem 2024 roku.
- Nasi europejscy sojusznicy przewodzą tym wysiłkom, ale jeśli zasoby szkoleniowe w Europie zostaną wyczerpane, z pewnością jesteśmy otwarci, by prowadzić te szkolenia dla ukraińskich pilotów tutaj, w Stanach Zjednoczonych - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby podczas briefingu prasowego online.
Ministrowie z 11 państw NATO powołali w lipcu na szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie koalicję w celu szkolenia ukraińskich pilotów i mechaników w użyciu i obsłudze samolotów F-16.
Pod koniec czerwca Departament Stanu USA informował, że wnioski od sojuszników są rozpatrywane, ale cała procedura dostarczenia F-16 może potrwać kilka miesięcy.
PAP/dad