Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Dariusz Adamski 06.10.2023

"Postawa Scholza w sprawie Taurusów przyczynia się do przedłużenia wojny". Niemiecka opozycja krytykuje kanclerza

Ciągły opór niemieckiego kanclerza Olafa Scholza wobec dostaw pocisków manewrujących Taurus na Ukrainę spotkał się z ostrą krytyką ze strony opozycyjnej chadecji, ale także niektórych polityków z partii rządowej koalicji.

Zdaniem ekspert CDU ds. polityki zagranicznej Norberta Roettgena postawa kanclerza w sprawie dostarczenia Taurusów Ukraińcom "przyczynia się do przedłużenia wojny". I jak dodał "podążanie za kanclerzem jest zbiorową porażką rządu".

W związku z wahaniami kanclerza Niemiec, Norbert Roettgen ostro skrytykował także rząd. - Podążanie za kanclerzem jest zbiorową porażką rządu, a odpowiedzialność za konsekwencje spada na cały rząd - powiedział gazecie "Bild".

Scholz rozmyślnie opóźnia decyzję ws. Taurusów?

Zdaniem polityka, postawa Scholza w sprawie Taurusów "przyczynia się do przedłużenia wojny" i jest "poważnie błędna pod względem moralnym i politycznym". - Nie chodzi tu o pojedynczy system uzbrojenia, ale o podstawowe podejście - powiedział z kolei stacji Deutschlandfunk Anton Hofreiter, polityk partii Zielonych, która razem z SPD i FDP tworzy niemiecki rząd.

Polityk nazwał "dużym problemem" fakt, że rząd "miesiącami dyskutuje o systemie uzbrojenia, a następnie dostarcza go zbyt późno". Chodzi jednak o "okazanie determinacji", aby prezydent Rosji Władimir Putin zrozumiał, że nie warto kontynuować wojny.

Otwarta opcja na przyszłość

W tym tygodniu niemieckie media poinformowały, że rząd RFN nie planuje w najbliższej przyszłości dostaw pocisków manewrujących Taurus, ponieważ kanclerz Olaf Scholz jest temu przeciwny.

Jak napisał w środę dziennik "Bild": "Niemcy jeszcze formalnie nie odrzuciły prośby rządu w Kijowie, ale wewnętrznie dały do zrozumienia, że pociski Taurus nie zostaną obecnie dostarczone. W ten sposób Scholz teoretycznie utrzymuje otwartą opcję na przyszłość, ale dostawa jest uważana za wysoce nieprawdopodobną".

IAR/PAP/PR24.pl/dad