"Naszym pracownikom i menedżerom w Rosji grożą poważne konsekwencje karne, jeśli powstrzymamy się od zaspokajania lokalnego popytu" - czytamy w oświadczeniu firmy. Koncern wyjaśnił, że jego produkty są z zasady przeznaczone do użytku cywilnego.
Continental, który ósmego marca ogłosił, że produkcja w zakładzie została zawieszona, nie sprecyzował, jakie zarzuty mogą zostać postawione pracownikom. W komunikacie firmy jest mowa o tymczasowej produkcji "w razie potrzeby", czyli znacznie poniżej dotychczasowego wykorzystania mocy produkcyjnych zakładu. Continental zaznaczył w swoim oświadczeniu, że wznowienie produkcji nie było decyzją podyktowaną chęcią osiągnięcia zysku.
Prezydent Władimir Putin oświadczył w marcu, że Rosja może zająć aktywa firm, które zrezygnują z działalności w Rosji.
Według lojalnej wobec Kremla gazety "Izwiestia" projekt wywłaszczenia został na razie wstrzymany i nie został nawet przedstawiony rządowi. Źródła zbliżone do Kremla uważają, że wiele z tych firm nie chce na dobre opuścić rosyjskiego rynku i zamierzają wkrótce wznowić swoją działalność.
Władze rosyjskie chcą wyjść naprzeciw tym firmom i dlatego rezerwują to prawo tylko dla " ekstremalnych przypadków".
Dziesiątki amerykańskich, europejskich i japońskich firm z niemal każdego sektora gospodarki zdecydowały się zawiesić lub całkiem zrezygnować z prowadzonej dotychczas w Rosji działalności - w odpowiedzi na inwazję tego kraju na Ukrainę.
Wśród nich są m.in. Coca-Cola, Toyota, Visa, Mastercard, Apple, Heineken, IBM, Microsoft i wiele innych. Do masowego wycofywania się z Federacji Rosyjskiej w ostatnich dniach dołączył m.in. niemiecki Henkel, producent chemii gospodarczej, właściciel takich marek jak Fa czy Persil.
PAP/ho