Na antenie Programu 1 Polskiego Radia Marcin Przydacz podkreślił, że ocena Amerykanów jest oparta na rzeczywistości, a nie opiniach nieprzychylnych Polsce. - Eksperci z Departamentu Stanu muszą widzieć rzeczywistość taką, jaka ona jest, i stwierdzają po prostu gołe, nagie fakty. Jeśli odrzemy te fakty z narośli politycznej, którą część komentatorów nieprzychylna prezydentowi czy rządowi próbuje stworzyć, to jest kreowana rzeczywistość, jakoby w Polsce było źle - mówił Marcin Przydacz.
- Polska rzeczywiście jest dostarczycielem bezpieczeństwa i stabilności w tej części świata, od wielu miesięcy i lat, od kryzysu na granicy z Białorusią, gdzie Łukaszenka celowo wysyłał migrantów, przez Afganistan, czy teraz wojnę na Ukrainie - stwierdził Przydacz.
Jak mówił, "bez względu na to, jak postrzegamy aktualne wyzwania gospodarcze, związane z inflacją, to tutaj są zdrowe płuca Europy". - Polska gospodarka jest zdrowa, Polacy są pracowitym narodem, chcemy dogonić światową czołówkę - stwierdził. - W Europie znajdują się politycy, którym może z uwagi na własne poglądy lewicowe, liberalne, nie podoba się centroprawicowy rząd w Polsce, a może nie podoba się to, że Polska tak dobrze rozwija się gospodarczo, bo budzi to pewnego rodzaju zazdrość - mówił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Rząd Stanów Zjednoczonych zatwierdził wczoraj sprzedaż Polsce 800 rakiet powietrze-ziemia Hellfire o wartości do 150 milionów dolarów i skierował wniosek w tej sprawie do Kongresu. W pociski te zostaną wyposażone polskie śmigłowce wsparcia AW149. Głównym wykonawcą projektu ze strony amerykańskiej będzie koncern Lockheed Martin.
AGM-114R2 to jeden z nowszych wariantów naprowadzanych laserowo precyzyjnych przeciwpancernych pocisków Hellfire. Są one najczęściej używane przez śmigłowce AH-64 Apache i drony MQ-9 Reaper. Polska zamówiła oba te systemy.
IAR/dad