Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Dariusz Adamski 21.02.2021

Rosja: sąd ponownie skazał Aleksieja Nawalnego. Będzie musiał zapłacić 850 tys. rubli grzywny

Sąd w Moskwie skazał w sobotę opozycjonistę Aleksieja Nawalnego na grzywnę w wysokości 850 tys. rubli (ponad 11,4 tys. USD), uznając go za winnego zniesławienia kombatanta II wojny światowej Ignata Artiemienkę. Nakazał też sprawdzenie, czy Nawalny nie dopuścił się obrazy sądu.
Posłuchaj
  • Aleksiej Nawalny stanął przed dwoma sądami. W obu przypadkach orzeczenia zostały ogłoszone na jego niekorzyść. Jedna rozprawa dotyczyła apelacji w sprawie odwieszenia starego wyroku, a druga zniesławienia weterana II wojny światowej. Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Czytaj także

Materiały w sprawie możliwego znieważenia sądu i prokuratora skierowane będą do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Wydając wyrok, sąd zmniejszył nieco wysokość grzywny, której żądało oskarżenie (950 tys. rubli, czyli ponad 12,9 tys. USD). Niemniej, uznał, że Nawalny dopuścił się wypowiedzi "obraźliwych i zniesławiających" i że międzynarodowe normy dotyczące praw człowieka, do których odwoływali się obrońcy, nie dają prawa do głoszenia takich wypowiedzi.

Adwokaci zapowiedzieli odwołanie się od wyroku.

Nawalny nie przyznaje się do winy

Nawalny nie przyznał się do winy. Podczas rozpraw przekonywał, że osoby stojące za jego procesem posłużyły się sędziwym kombatantem. Mówił też, że motywem postępowania jest chęć przedstawienia go w negatywnym świetle w mediach i do tego celu potrzebna jest taka osoba, jak uczestnik II wojny światowej.

W ostatnim słowie opozycjonista oświadczył też, że "jeden dzień jego procesu kosztuje więcej niż kombatant Artiemienko otrzymał od państwa, które śmie mówić, że troszczy się o weteranów".

Powodem wszczęcia sprawy karnej wobec opozycjonisty był jego komentarz w mediach społecznościowych, opublikowany w czerwcu zeszłego roku. Nawalny skomentował spot telewizyjny zachęcający do poparcia nowelizacji konstytucji Rosji, w którym wystąpił m.in. ponad 90-letni Artiemienko.

Sprzedajni lokaje

Nawalny nazwał uczestników spotu "sprzedajnymi lokajami", "hańbą kraju" i "zdrajcami". Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej uznał komentarz za "świadomie kłamliwe twierdzenia" zniesławiające weterana.

Nawalny kwestionował zarzuty o zniesławienie, wskazując, że jego komentarze były wyrażeniem jego poglądów, a nie rozpowszechnianiem na temat kombatanta jakichkolwiek faktów, tak jak przewiduje to prawna definicja zniesławienia.

Jak poinformowała po wyroku prokurator Jekatierina Frołowa, grzywna zostanie przekazana do skarbu państwa, a nie wypłacona kombatantowi.


IAR/PAP/dad