Logo Polskiego Radia
IAR
Dariusz Adamski 10.07.2021

Słabnie potok nielegalnych migrantów na Litwę

Słabnie potok nielegalnych migrantów na Litwę. Ostatniej doby straż graniczna zatrzymała 31 osób, które chciały tam się dostać z terytorium Białorusi. Wczoraj władze w Wilnie zapowiedziały budowę płotu na granicy.

Litewskie służby zwracają uwagę, że trzydzieści jeden zatrzymanych osób w ciągu doby to najmniej w tym miesiącu. To także czwarty dzień z rzędu, kiedy na Litwę nie próbowało dostać się jednorazowo ponad stu migrantów w ciągu 24 godzin. Od stycznia do kraju nielegalnie przybyło 1577 osób. Jest to prawie dwadzieścia razy więcej, niż w całym ubiegłym roku. Od wczoraj na granicy litewsko-białoruskiej powstają zasieki z drutu kolczastego.

Rząd w Wilnie podjął też decyzję o budowie dodatkowego płotu, którego długość wyniesie ponad 500 km. Ma to być dodatkowa ochrona przed nielegalną migracją z Białorusi. Od dzisiaj granicę z litewską straż graniczną patrolują dodatkowe siły złożone z żołnierzy oraz ochotników. Litwa zapowiedziała też, że wzmocni kontrolę na granicy z Polską. - Chodzi o obserwację granicy, blokowanie dróg i ścieżek leśnych oraz o wybiórczą kontrolę podróżnych przy granicy litewsko-polskiej - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej szef litewskiej Służby Ochrony Granicy Państwowej Rustamas Liubajevas.

Na Litwę docierają obywatele między innymi krajów Bliskiego Wschodu, którzy legalnie mogą dolecieć samolotem do Mińska. Wśród zatrzymanych są też obywatele Białorusi, Rosji, Gwinei, Turcji oraz krajów afrykańskich. Wilno uważa, że reżim w Mińsku celowo pomaga im pokonać białorusko-litewską granicę, mszcząc się w ten sposób za wspieranie białoruskiej opozycji. Litewskie władze działania te nazywają wprost formą wojny hybrydowej.


IAR/dad