Publicysta i obrońca praw człowieka Nikołaj Swanidze napisał na swoim blogu, że taka decyzja sądu przynosi wstyd rosyjskiemu społeczeństwu. Natomiast współzałożyciel Memoriału, również obrońca praw człowieka Lew Ponomariow ostrzegł przed nadciągającą falą represji politycznych.
Z szacunkiem o pracy historyków Memoriału wypowiedział się ambasador Polski w Rosji Krzysztof Krajewski. - Memoriał nie angażując się w politykę odkrywał prawdę o losach ofiar stalinowskich represji, pokazując konkretnych ludzi, wymieniając ich z imienia i nazwiska - podkreślił polski dyplomata.
Rosyjski dziennikarz Andriej Łoszak nazwał decyzję sądu w sprawie likwidacji Memoriału "rewanżem potomków stalinowskich ochroniarzy". W jego ocenie, zamknięcie takiej instytucji jak Memoriał, która chroniła pamięć o ofiarach sowieckiego terroru, to "publiczne usprawiedliwianie stalinowskich represji".
Publicysta Siergiej Parchomienko napisał na blogu Echa Moskwy, że Memoriału nie można zlikwidować, ponieważ Memoriał to ludzie, którzy chronią w sobie prawo, sumienie i godność.
IAR/dad