Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Dariusz Adamski 26.08.2022

Dziennikarskie śledztwo przyczyniło się do zniszczenia rosyjskiej bazy w Doniecku

Dziennikarskie śledztwo przyczyniło się do ujawnienia lokalizacji, a następnie zniszczenia przez ukraińskie wojsko bazy rosyjskiej brygady "Piętnastka" w Doniecku, na terenie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) - poinformowała w piątek agencja UNIAN za kanałem BIHUS Info w serwisie Youtube.

Przedstawiciele niezależnych mediów zauważyli, że 12 lipca w Doniecku miał miejsce pogrzeb trzech wojskowych. W ceremonii wzięli udział lider DRL Denys Puszylin i pierwszy zastępca szefa administracji prezydenta Rosji Siergiej Kirijenko. Chociaż Kreml zapewniał, że polegli byli "zwykłymi wolontariuszami, którzy nigdy nie mieli broni w rękach", dziennikarze dowiedli, że chodziło o bojowników międzynarodowej brygady "Piętnastka". Nieformalnym kuratorem tej formacji miałby być sam Puszylin.

Reporterzy kanału BIHUS Info prześledzili konta poległych żołnierzy w mediach społecznościowych, a następnie natknęli się na nagranie zamieszczone przez rosyjskiego blogera Pawła Kukuszkina, potwierdzające, że wojskowi należeli do "Piętnastki". W wyniku dalszej analizy udało się ustalić dokładną lokalizację bazy brygady w Doniecku. "Wszystkie dane przekazano siłom zbrojnym Ukrainy, które rozbiły legowisko terrorystów Puszylina wraz ze składami amunicji" - czytamy w serwisie UNIAN.

Atak został przeprowadzony 22 sierpnia, co potwierdził wówczas lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. "Na przedmieściach Doniecka (...) płonie baza niesławnej „Piętnastki”, czyli międzynarodowej bandy, walczącej (wcześniej też) w regionie ługańskim. Dużo zabitych i rannych, zniszczony (...) sprzęt wojskowy" - napisał gubernator na Facebooku.

Jak powiadomił w piątek rano ukraiński sztab generalny, od 24 lutego, czyli od początku rosyjskiej inwazji na sąsiedni kraj, wojska agresora straciły około 46 250 żołnierzy, a także m.in. 1936 czołgów, 4251 pojazdów opancerzonych, 234 samoloty bojowe i 202 śmigłowce.


PAP/dad