Storm Shadow to prawdziwy "game changer", który znacząco zmieni sytuację na froncie, jeśli chodzi o możliwość dosięgnięcia bardziej oddalonych celów. Właśnie o takie pociski Kijów prosił swoich sojuszników od samego początku wojny. Co ważne, to uzbrojenie zostało dostarczone Ukrainie przed zapowiadaną kontrofensywą przeciwko rosyjskim wojskom - podkreślił CNN, powołując się na swoich informatorów w amerykańskiej armii.
W poniedziałek "Washington Post" ujawnił, że brytyjskie władze są gotowe ofiarować Ukrainie rakiety o zasięgu dalszym, niż wszystkie inne rodzaje broni przekazane dotychczas temu państwu. Jak wówczas przypuszczano, prawdopodobnie byłyby to pociski manewrujące powietrze-ziemia typu Storm Shadow, którymi można uzbroić ukraińskie samoloty produkcji sowieckiej.
00:50 12350352_1.mp3 Według mediów, nad Dniepr trafiły brytyjskie pociski manewrujące Storm Shadow. To broń dalekego zasięgu, o którą zabiegali Ukraińcy. Pozwala ona na ataki w głąb terytorium wroga na ponad 250 kilometrów. O szczegółach - Paweł Buszko (IAR)
Portal Politico powiadomił, że warunkiem dostarczenia Kijowowi rakiet Storm Shadow było zobowiązanie władz Ukrainy do ostrzeliwania wyłącznie obiektów na okupowanych obszarach, a nie na terytorium Rosji.
Z tego samego powodu, czyli obaw, że zaatakowanie przez ukraińską armię obiektów poza granicami kraju może doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji Zachodu z Moskwą, USA konsekwentnie odmawiają przekazania Kijowowi pocisków ATACMS - broni o zasięgu podobnym do Storm Shadow. We wtorek Waszyngton potwierdził, że jego stanowisko w sprawie ATACMS nie uległo zmianie.
Na początku lutego Biały Dom ogłosił, że przekaże Ukrainie pociski Ground Launched Small Diameter Bomb (GLSDB) o zasięgu 150 km. Jak wówczas informowano, otrzymanie tego uzbrojenia podwoi możliwości rażenia ukraińskiego wojska na lądzie i pozwoli mu atakować rosyjskie cele daleko za linią frontu.
PAP/IAR/dad