Logo Polskiego Radia
Dariusz Adamski 28.07.2023

Politico podaje kiedy amerykańskie Abramsy prawdopodobnie trafią na Ukrainę

Portal Politico poinformował, że amerykańskie czołgi Abrams prawdopodobnie we wrześniu pojawią się na froncie wojny na Ukrainie. W sierpniu w Niemczech zostaną poddane ostatecznej renowacji.

Politico powołuje się na swoje źródła m.in. w Pentagonie i Kongresie USA, twierdząc, że przekazane zostaną nie nowsze modele A2, lecz starsze M1A1. Przedtem zostaną pozbawione najbardziej wrażliwej technologii, w tym - w niektórych przypadkach - wykonanego z zastosowaniem tajnej technologii opancerzenia ze zubożonego uranu.

Pierwsza partia będzie obejmować od sześciu do ośmiu czołgów, a łącznie Stany Zjednoczone planują wysłać 31. Waszyngton chce też rozpocząć szkolenie ukraińskich pilotów na myśliwcach F-16 jeszcze przed dostawą tych samolotów bojowych, być może do końca roku.


"Przybycie czołgów w nadchodzących tygodniach nada nowy, śmiercionośny wymiar potencjałowi Ukrainy, gdy jej siły walczą o przebicie się przez okopaną rosyjską obronę wzdłuż linii frontu, która rozciąga się na setki kilometrów. Chociaż ukraińskie wojska poczyniły w ostatnich dniach pewne postępy na jednej z osi ataku, to jednak są wystawione na ostrzał ciężkiej artylerii i samolotów, poruszając się powoli przez gęste pola minowe i okopy wroga" - podkreśla Politico.

"Nie należy myśleć tylko w kategoriach tej kontrofensywy"

Amerykanie współpracują też z europejskimi sojusznikami w celu ustanowienia zakładów naprawczych do ciężkich prac konserwacyjnych, zwłaszcza uszkodzeń bojowych czołgów Abrams i innych ciężkich pojazdów opancerzonych.

"Kijów usilnie naciska, aby Abramsy przyjechały tak szybko, jak to możliwe. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba wyraził nadzieję w czerwcowym wywiadzie, że czołgi zdążą przybyć na czas, aby wziąć udział w trwającej kontrofensywie. Jednak ostrzegł, że »nie należy myśleć tylko w kategoriach tej kontrofensywy" - zwraca uwagę Politico.

Akcentuje też, że siły rosyjskie spędziły miesiące na fortyfikowaniu pozycji na setkach mil na linii frontu, co utrudnia ich usunięcie. Jak przypomina, ukraińskie wojsko nie ma nowoczesnych samolotów myśliwskich, które mogłyby zapewnić wsparcie powietrzne, przez co wojska lądowe są narażone na ataki rosyjskich śmigłowców oraz precyzyjny ogień moździerzowy i artyleryjski.


PAP/dad