Szef łotewskiej straży granicznej przyznał, że presja ze strony nielegalnych migrantów na Łotwę nie maleje i jest sporym wyzwaniem dla jego służb. Ostatniej doby zawrócono na Białoruś 146 osób. Dzień wcześniej Łotysze nie wpuścili na swoje terytorium 220 ludzi.
00:50 12586170_1.mp3 Łotwa: straż graniczna wszczyna kilka postępowań tygodniowo w związku z organizowaniem przemytu nielegalnych migrantów. Materiał Kamila Zalewskiego
- Migranci pochodzą z takich krajów jak Afganistan, Syria, Iran, Irak, Indie, Sri Lanka, Bangladesz lub Kongo - powiedział Guntis Pujats. Przypomniał też, że osoby, które próbują przedostać się na Łotwę, stały się w ostatnichniani miesiącach agresywniejsze. - W czterech przypadkach funkcjonariusze graniczni i policja musieli użyć broni palnej, aby zatrzymać samochody - powiedział.
Zdarzało się, że migranci rzucali też kamieniami w łotewskich pograniczników. Guntis Pujats zwrócił również uwagę, że część migrantów może mieć doświadczenie wojskowe, co widać przy tym, jak niszczą ogrodzenie graniczne. Szef pograniczników zaznaczył, że Łotwa nie jest ostatecznym celem nielegalnych migracji. Po nielegalnym przekroczeniu granicy osoby te kierują się do Niemiec.
IAR/dad