Wybory prezydenckie w Rosji mają się odbyć 17 marca. Rosyjskie media niezależne podały, że kremlowski reżim wykorzysta wszystkie możliwości, żeby dyktator Władimir Putin uzyskał co najmniej 80-cio procentowe poparcie.
00:40 12700075_1.mp3 Rosyjska opozycja rozpoczyna akcję przeciwko wyborom prezydenckim. Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Opozycjonista Dmitrij Gudkow poinformował, że w trakcie kampania "Nie dla Putina" organizatorzy będą przekonywali Rosjan, aby oddali swoje głosy na innych kandydatów, niż dyktator. - Proponujemy także bojkot tym, którzy nie są gotowi, żeby oddać swój głos na kogokolwiek. Będziemy ich namawiać do pójścia do lokalu wyborczego, aby zabrali swoje karty do głosowania, albo je podarli, albo coś tam na nich napisali. Najważniejsze, żeby się nie kłócić, ale działać wspólnie - podkreślił Dmitrij Gudkow.
Rosyjski polityk zapowiedział, że opozycja już teraz uznała, że wybory będą nielegalne, ale chodzi o to, żeby Rosjanie sami przekonali się, iż reżim nie liczy się z nimi i fałszuje głosy.
IAR/dad