- Oni nie tylko porywają dzieci, ale porywają całą przyszłość Ukrainy - oświadczył jeszcze przed głosowaniem nad przyjęciem rezolucji Rihards Kols, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych łotewskiego Sejmu. Posłanka Zanda Kalnina-Lukaszevica podczas dyskusji nad tekstem dokumentu zaznaczyła: "Rosja porywała i nadal porywa ukraińskie dzieci. Według oficjalnych danych, zarejestrowano prawie 20 tysięcy takich przypadków, ale cała społeczność międzynarodowa jest świadoma, że prawdziwe liczby mogą być wyższe".
00:54 12723125_1.mp3 Łotwa potępia nielegalne i przymusowe przesiedlenia ukraińskich dzieci do Rosji i Białorusi. Materiał Kamila Zalewskiego
Deputowana zaznaczyła, że ukraińskie dzieci zostają zazwyczaj oddawane do adopcji, zmienione są im imiona i nazwiska i odbierana jest ich tożsamość. Dotychczas udało się odnaleźć i sprowadzić z powrotem na Ukrainę około pół tysiąca dzieci. - Tragedia jest ogromna - powiedziała posłanka.
W rezolucji łotewscy parlamentarzyści wzywają inne państwa, społeczność międzynarodową oraz organizacje zajmujące się między innymi przemocą wobec dzieci, do aktywnego zaangażowania się w znalezienie rozwiązania, aby zapewnić im - tak szybko jak to możliwe - bezpieczny powrót do swoich domów.
Sejm w Rydze zachęca też do utworzenia w jednym z państw trzecich międzynarodowego centrum, które pełniłoby funkcję punktu kontaktowego i zajmowałoby się powrotami porwanych dzieci.
IAR/dad