Najważniejsza zmiana to dymisja ze stanowiska naczelnego dowódcy generała Wałerija Załużnego, którego zastąpił generał Ołeksandr Syrski. Według ukraińskiego eksperta wojskowego Mychajły Samusia Kijów, przeprowadzając zmiany w wojsku, przygotowuje kolejną kontrofensywę.
- Chodzi o wybór strategii dla Ukrainy na 2024 rok. To jest ostatni rok szansy dla Ukrainy na uniknięcie sytuacji, gdy nowy prezydent Stanów Zjednoczonych będzie chciał posadzić Wołodymyra Zełenskiego przy jednym stole z Władimirem Putinem - podkreślił ukraiński ekspert. Analitycy wojskowi obserwujący zmiany kadrowe w ukraińskiej armii dodają, że nowe nominacje nie zmienią sytuacji na froncie, jeśli żołnierzom będzie brakowało broni i amunicji.
00:55 12808677_1.mp3 Ukraińska armia ma nowego dowódcę wojsk lądowych. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Priorytety Syrskiego
Generał Syrski w opublikowanym w internecie oświadczeniu zapowiedział, że działania armii na wszystkich szczeblach będą dokładnie planowane ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb w nowoczesnym uzbrojeniu, które Ukraina otrzymuje od partnerów.
Priorytetem jest też jak najszybsze i racjonalne dostarczanie niezbędnego wyposażenia oddziałom walczącym na froncie. Nowy głównodowodzący ukraińską armią podkreślił też wagę wprowadzania nowych technicznych rozwiązań, między innymi dronów i środków walki radioelektronicznej. Zaznaczył też, że ochrona życia i zdrowia żołnierzy pozostaje wartością ukraińskich sił zbrojnych.
Zmiana na stanowisku naczelnego dowódcy wywołała nad Dnieprem sporo kontrowersji. Zdymisjonowany generał Załużny cieszył się bardzo dużą popularnością wśród Ukraińców i to, zdaniem dużej części ekspertów, było główną przyczyną decyzji prezydenta Zełenskiego, który obawiać się miał politycznej konkurencji. Nowy naczelny dowódca do tej pory kierował wojskami lądowymi Sił Zbrojnych Ukrainy.
IAR/dad