Mija 12 lat od katastrofy samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem. 10 kwietnia 2010 roku zginęło w niej 96 osób z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią. Na pokładzie maszyny był też ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także między innymi: wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści, dowódcy głównych sił zbrojnych, osoby sprawujące wysokie funkcje w państwie, duchowni, przedstawiciele Rodzin Katyńskich oraz załoga samolotu i funkcjonariusze BOR. Delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Ryszard Kaczorowski w czasie wojny był komendantem chorągwi Szarych Szeregów w Białymstoku. W 1940 roku za konspiracyjną działalność został aresztowany przez NKWD i skazany na karę śmierci, którą zamieniono na 10 lat obozu na Syberii. Wraz z armią generała Andersa Ryszard Kaczorowski przeszedł szlak bojowy 2. Korpusu. Po wojnie pozostał na emigracji w Londynie. W 1989 roku objął urząd prezydenta RP na uchodźstwie. Półtora roku później, 22 grudnia 1990, na Zamku Królewskim w Warszawie przekazał prezydentowi Lechowi Wałęsie - wybranemu w pierwszych od zakończenia wojny powszechnych wyborach - insygnia prezydenckie II Rzeczypospolitej.
O wspomnienie o Ryszardzie Kaczorowskim Ewa Plisiecka poprosiła dr Jana Tarczyńskiego, dyrektora Centralnej Biblioteki Wojskowej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, wieloletniego współpracownika i przyjaciela ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie.