Logo Polskiego Radia
Trójka
Jarosław Manicki 10.09.2010

Między (De) Mono, a Stereo (Project)

"Nie lubię gitarowych pająków. Dobry gitarzysta powinien grać sercem" - posłuchaj opowieści o muzycznych fascynacjach Marka Kościkiewicza.
Marek KościkiewiczMarek Kościkiewiczźr. Wikipedia
Posłuchaj
  • Marek Kościkiewicz w Prywatnej Kolekcji
Czytaj także

Przypomnijmy, że Marek Kościkiewicz był współzałożycielem i liderem grupy De Mono, współtwórcą czasopisma muzycznego Machina i firmy fonograficznej Zic-Zac Music Company. W roku 2009 stworzył zespół Stereo Project, do którego zaprosił wielu utalentowanych wokalistów i muzyków. Jego wpływ na polską scenę muzyczną od drugiej połowy lat 80. do chwili obecnej był i jest bardzo znaczny.

W audycji "Prywatna kolekcja" Artura Orzecha Marek Kościkiewicz opowiada o swoich muzycznych fascynacjach dawnych i obecnych, o sposobie pojmowania muzyki, o źródłach swojego muzycznego eklektyzmu. Zauważa, że style i nurty muzyczne, które powstały w latach 70. i 80. oraz twórczość artystów z tego okresu, mają cały czas istotny wpływ na współczesną twórczość spod znaku pop i rock.

Jego muzyczna opowieść rozpoczyna się od płyty "Let’s Dance" (1983 r.) Davida Bowiego, która była jednym z ważniejszych punktów zwrotnych w karierze tego wykonawcy. Muzyki tej słucha się znakomicie również dzisiaj. Trafnym przykład wpływów lat 70. i 80. na muzyczną współczesność jest ostatni album grupy The Killers "Day & Age" (2008 r.) – "w całości oldschoolowy i nawiązujący do wielu utworów z tamtych lat".

Kolejnym niezwykle ważnym dla Marka Kościkiewicza, jak to określił muzyk, „pozytywnym, optymistycznym” zespołem lat 70. i 80., który miał na niego przemożny wpływ, jest… Electric Light Orchestra. Twórczość Brytyjczyków zaliczana była do nurtu „mainstream rock”, a jednym z ich najbardziej znanych utworów, był prezentowany w audycji "Evil Women" (z albumu "Face The Music", 1975 r.).

Dobrą ilustracją tezy Marka Kościkiewicza o niezwykle inspirujących walorach muzyki wspomnianych dwóch dekad jest niedawno powstały norweski zespół Donkeyboy, który nawiązuje w swoim brzmieniu oraz klimatach do grupy Police, Stinga, Fleetwood Mac i… zaczyna odnosić coraz większe sukcesy w Europie i USA. Muzyk dla porównania zaprezentował też w audycji oryginalne brzmienie Fleetwood Mac.

W rozmowie poruszono również m. in. temat "gitarowych guru" Marka Kościkiewicza, gitarzystów "grających sercem", takich jak amerykańska legenda blues-rocka, zmarły tragicznie "Stevie" Ray Vaughan, czy współczesny młody wirtuoz tego instrumentu John Clayton Mayer, łączący w swojej twórczości pop, rock, blues i soul.

Współtwórca De Mono opowiada także o swoim ostatnim pomyśle - założonej przez niego w ubiegły roku grupie Stereo Project , do której zaprosił wielu utalentowanych wokalistów i muzyków. Zespół ma już na swym koncie pierwszą płytę – "Air". Z założenia, ma to być formacja nieco chilloutowa, która będzie prezentować nastrojowe, wolne "kawałki", komponowane przez Marka Kościkiewicza i odkładane do tej pory "do szuflady". Brzmienie nawiązywać będzie m. in. do grup Morcheeba, Zero 7, Sweetback oraz samej Sade.
Jednak pomimo zaangażowania w Stereo Project Marek Kościkiewicz nie zamierza rezygnować z gry z kolegami ze składu "De Mono".

Na zakończenie, dowcipnym ukłonem gościa Artura Orzecha w stronę Polskiego Radia, było zaprezentowanie utworu będącego w 1982 r. niemalże znakiem firmowym Listy Przebojów Programu Trzeciego, śpiewanego w tamtym czasie niemal przez "całą Polskę" – "Abracadabra" amerykańskiej grupy blues-rockowej Steve Miller Band.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Artura Orzecha z Markiem Kościkiewiczem.

(JM)