- Zawsze pociągają mnie nowe wyzwania. W tym przypadku chodzi zwłaszcza o komponowanie czysto instrumentalnej muzyki, która wyraża jakieś emocje: strach, miłość, złość czy smutek. To zupełnie inna sytuacja niż pisanie piosenki z tekstem - powiedział Sir Paul McCartney serwisowi Classic FM.
"Ocean's Kingdom" to romantyczna historia z udziałem dwóch światów: niewinnego i czystego Królestwa Oceanu oraz zaludnionego przez czarne charaktery Królestwa Ziemi.
Ex-Beatles rozpoczął przygodę z klasyką w 1990 roku, gdy powstało na poły autobiograficzne "Liverpool Oratorio". W kolejnych latach światło dziennie ujrzały jeszcze "Standing Stone", "Working Classical" (z chóralno-orkiestrowymi aranżacjami przebojów McCartneya) oraz sakralne "Ecce Cor Meum".
"Poważne" dokonania wybitnego songwritera budziły od początku ogromne zainteresowanie mediów i sceptycyzm krytyków muzycznych. Chociażby dlatego, że McCartney posługiwał się przy komponowaniu swoistymi "ghostwriterami", którym powierzał instrumentację wymyślonych przez siebie tematów.
Nie powstrzymało to jednak dyrektora Miejskiego Baletu Nowego Jorku, Petera Martinsa, przed namówieniem McCartneya do skomponowania "Ocean's Kingdom". Postać ex-Beatlesa stanowić może dla kierowanej przez niego instytucji wspaniałą strategię marketingową, która przyciągnie zupełnie nową publiczność.