Logo Polskiego Radia
PAP
Halina Ostas 26.08.2021

Marcin Przydacz: decyzję o przedłużeniu aresztu dla Andrzeja Poczobuta trzeba potępić z całą stanowczością

- Przedłużenie o kolejne trzy miesiące aresztu dla Andrzeja Poczobuta to decyzja, którą należy potępić z całą stanowczością - oświadczył wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Wezwał też do uwolnienia Poczobuta, Andżeliki Borys oraz innych więźniów politycznych na Białorusi.

O tym, że uznany za więźnia politycznego Andrzej Poczobut, działacz Związku Polaków na Białorusi, pozostanie w areszcie na kolejne trzy miesiące poinformowali w środę aktywiści centrum praw człowieka Wiasna. Andrzej Poczobut przebywa w areszcie od marca.

Decyzje o przedłużeniu aresztu potępił w środę wiceszef polskiego MSZ Marcin Przydacz. "Areszt dla A. Poczobuta został przedłużony o kolejne miesiące. To decyzja, którą należy potępić z całą stanowczością. A. Poczobut i A. Borys oraz inni więźniowie polityczni powinni zostać uwolnieni. Instytucje zajmujące się prawami człowieka powinny wzmocnić swój nacisk na Mińsk" - napisał wiceminister spraw zagranicznych na Twitterze.

Andrzej Poczobut, członek władz nieuznawanego przez rząd ZPB i dziennikarz, od lat współpracujący m.in. z Gazetą Wyborczą i Telewizją Polonia, jest oskarżany w sprawie karnej o "podżeganie do nienawiści".

W ramach tej sprawy, którą prokuratura generalna zakwalifikowała jako "rehabilitację nazizmu", zatrzymano także szefową ZPB Andżelikę Borys i działaczki Irenę Biernacką oraz Marię Tiszkowską, a także aktywistkę polską z Brześcia Annę Paniszewą.

Biernacka, Tiszkowska i Paniszewa zostały wypuszczone z aresztu, jednak były zmuszone do opuszczenia Białorusi. Postępowania wobec nich nie umorzono.

Andrzej Poczobut i Andżelika Borys pozostają w areszcie. Prawdopodobnie odmówili zgody na wyjście na wolność pod warunkiem opuszczenia kraju.

PAP/ho