Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 16.12.2010

"Moje sumy mają wielkie mordy"

Kolorowy świat rybek, a do tego spokój i cisza, to - oprócz wioślarstwa - pasja Marka Kolbowicza.
Marek KolbowiczMarek Kolbowiczfot. PAP

Wszystko zaczęło się od sąsiada, który był pasjonatem podwodnego świata.

- On zaraził mnie swoją miłością do ryb - mówi w rozmowie z Tomaszem Zimochem, Marek Kolbowicz. – Siedziałem z nosem przyklejonym do akwarium i podziwiałem okazy – dodaje.

Wioślarz pokazuje swoje niewielkie, domowe akwarium w którym pływają trzy sumy i jeden glonojad. Jest bardzo dumny, bo jeden z sumów przeżył z nim już 9 lat.

- Kiedyś w akwarium było więcej rybek – wspomina. - Sumy zrobiły jednak porządek i teraz to one rządzą – dodaje.

Akwarium jest tylko namistką tego, o czym marzy wioślarz. Jednym z jego największych pragnień jest podróż do Meksyku.

- Zbieram pieniądze, aby z moimi dziewczynami pooglądać tamtejszy podwodny świat – mówi Marek Kolbowicz. – To zbieranie pewnie jeszcze potrwa, bo jak się ma w domu trzy dziewczyny, to pieniądze właściwie nie wiadomo kiedy się wydaje – opowiada z uśmiechem.

Marek Kolbowicz zastanawia się, czy ucieszyłby się z prezentu świątecznego w postaci małej rybki w słoiczku.

- Jeżeli moje dziewczynki dałyby mi taki prezent, to miałbym kłopot – śmieje się wioślarz. – Do akwarium jej nie wrzucę, bo sumy zaraz by ją pożarły - wyjaśnia. - One mają naprawdę wielkie mordy, zasysają jak odkurzacz – śmieje się Marek Kolbowicz, który, dla potrzeb serwisu 600 dni do Londynu, zgodził się zostać "rybnym ekspertem".

Aby obejrzeć całą rozmowę Tomasza Zimocha z Markiem Kolbowiczem wystarczy kliknąć w ikonę kamery w boksie "Video" w ramce po prawej stronie.

Wiecej informacji o Marku Kolbowiczu oraz 4 innych polskich sportowcach przygotowujących się do Igrzysk Olimpijskich w Londynie, na stronie serwisu specjalnego 600 dni do Londynu. Zapraszamy.

(ah)