Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 wystąpienie Putina miało charakter wiecu wyborczego i należy na nie patrzeć w perspektywie wrześniowych wyborów do Dumy Państwowej. - W dużym stopniu składało się z obietnic. Przed rozpoczęciem roku szkolnego każdy uczeń ma otrzymać ok. 10 tys. rubli (ok. 500-600 złotych), były obietnice finansowania infrastruktury i systemu zdrowia, poprawy klimatu biznesowego. Można się zapytać, co działo się przez 20 lat rządów Putina, skoro ciągle wraca do tego tematu - powiedział Wojciech Konończuk.
Polityka zagraniczna Putina. Prof. Grochmalski: to już otwarta wojna z Europą
W wystąpieniu pojawiły się jednak krótkie fragmenty dotyczące polityki międzynarodowej. Putin wymienił rzekome zewnętrzne podżeganie do zamieszek na Białorusi i rzekomej próbie zamordowania białoruskiego przywódcy Alaksandra Łukaszenki. - Wątek białoruski był bardzo ciekawy w kontekście czwartkowej wizyty Łukaszenki w Moskwie. Natomiast w piątek odbędzie się posiedzenie Rady Federacji. Jest pytanie, czy Moskwa i Mińsk nie szykują czegoś na to spotkanie. Być może jest to przygotowanie do zwiększonej obecności wojsk rosyjskich na Białorusi. Sprawa wyjaśni się w najbliższych dniach. Należy spodziewać się nacisków rosyjskich na bardziej pogłębioną integrację z Białorusią - stwierdził ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
Natomiast niewiele czasu Putin poświęcił Ukrainie. - Presja rosyjska na Ukrainę cały czas będzie rosła. Niewykluczone są prowokacje zbrojne na granicy. Rosja demonstruje siłę i wysyła sygnał - podsumował Konończuk.