Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 23.02.2013

Justyna Kowalczyk nie składa broni. Wierietielny pełen obaw

W biegu łączonym MŚ w Val di Fiemme Justyna Kowalczyk była piąta. Polka z pokorą przyjęła ten wynik i liczy, że zrewanżuje się na 30 km. Pesymizm uderza natomiast z wypowiedzi trenera Aleksandra Wierietielnego.
Justyna KowalczykJustyna KowalczykPAP/Grzegorz Momot
Galeria Posłuchaj
  • Tomasz Zimoch - podsumowanie biegu łączonego na 15 km na mistrzostwach świata w Val di Fiemme (PR1)
  • Aleksander Wierietielny po biegu łączonym mistrzostw świata w Val di Fiemme - (Pr1)
Czytaj także

Relacji na żywo z mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Val di Fiemme można było wysłuchać na antenie radiowej Jedynki. Zawody komentował Tomasz Zimoch.

Mistrzostwa dla Polki zaczęły się źle. W finale czwartkowego sprintu była faworytką, ale z powodu upadku zajęła w nim szóste miejsce. Bieg łączony także nie skończył się po jej myśli. Cztery lata temu w Libercu zdobyła w tej konkurencji złoty, a przed dwoma laty w Oslo srebrny medal. Tym razem musiała uznać wyższość czterech Norweżek. Triumfowała Marit Bjoergen przed Therese Johaug, Heidi Weng i Kristin Stoermer Steirą.
- To, co zrobiły Norweżki, jest niesamowite. Pogratulowałam im i robię to jeszcze raz, bo urządziły sobie mistrzostwa kraju z Polką na ogonie. Po sprincie byłam zawiedziona, bo po prostu zepsułam. Dzisiaj walczyłam bardzo mocno i już nic więcej nie mogłam z siebie dać. Nie podłamałam się. Zrobiłam wszystko, na co było mnie stać, a że dało to piąte miejsce, cóż, takie życie - powiedziała na mecie.
Wierietielny także nie czuje rozczarowania i nie odmawia podopiecznej woli walki. Uważa jednak, że "coś nie wyszło" i potrzebna jest dokładniejsza analiza. Oboje są zgodni, że błędów nie popełniono w okresie przygotowawczym. Tydzień temu w zawodach Pucharu Świata w Davos Kowalczyk najpierw wygrała sprint, a następnie była druga w biegu na 10 km.
- Forma nie ucieka w moment. Biegi narciarskie nie są jednak takie proste. Gdybym była lekkoatletką lub pływaczką i tuż przed główną imprezą osiągnęłabym taki rezultat, że wszyscy byliby znacznie za mną, to bym na mistrzostwa przyjechała z szerokim uśmiechem i świadomością, że wszystko wygram. W biegach narciarskich jest tyle zmiennych, jak choćby trasa, czy sprzęt, że to nie ma takiego przełożenia - podkreśliła narciarka z Kasiny Wielkiej.
Kowalczyk z optymizmem patrzy w przyszłość. Ostatni start w mistrzostwach to bieg na 30 km techniką klasyczną 2 marca, czyli konkurencja, w której zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich w Vancouver (2010).
- Mistrzostwa się jeszcze nie skończyły, więc trzeba dalej walczyć. Dziś w części techniką klasyczną nie zdołałam uciec rywalkom, ale nie mam obaw przed biegiem na 30 km. Tam cały dystans jest "klasykiem", a tu była tylko połowa, czyli 7,5 km - zaznaczyła.
Wierietielny jest znacznie bardziej powściągliwy.
- Obawiam się, żeby te mistrzostwa nie skończyły się tak, jak zaczęły. Wiem, że w biegu na 30 km jest duża szansa na medal, jednak różnie może być. Nie wiadomo jaka będzie pogoda. Jeśli będzie padał śnieg, to trudno będzie komukolwiek uciec i wszystko rozstrzygnie się na mecie. Dużą rolę może też odegrać smarowanie nart - ocenił.
- Teraz najważniejsze jest zdrowie. Słyszałem, jak Justyna kaszle. Mówiła, że to po sprincie, ale w takiej sytuacji powinien ustąpić po dwóch godzinach, a nie dwóch dniach - dodał.
W niedzielę odbędzie się sprint drużynowy bez udziału Kowalczyk. We wtorek natomiast bieg indywidualny na 10 km techniką dowolną. Trudno definitywnie stwierdzić, czy liderka PŚ weźmie w nim udział.
- Co do rywalizacji na 10 km, to jeszcze dziś rano byłam pewna, że pobiegnę, ale teraz muszę zapytać trenera. Myślę, że raczej powie, żebym biegła - powiedziała zawodniczka.
- Myślę, że nie pobiegnie. Wystartuje dopiero w czwartkowej sztafecie na "przepalenie", przed biegiem na 30 km - stwierdził trener.

Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym na antenie radiowej Jedynki>>>

Wyniki biegu łączonego kobiet (7,5 km techniką klasyczną plus 7,5 km techniką dowolną) narciarskich mistrzostw świata:
1. Marit Bjoergen (Norwegia) 39.04,4
2. Therese Johaug (Norwegia) strata 3,4 s
3. Heidi Weng (Norwegia) 14,9
4. Kristin Stoermer Steira (Norwegia) 16,3
5. Justyna Kowalczyk (Polska) 27,1
6. Charlotte Kalla (Szwecja) 41,2
7. Julia Czekałowa (Rosja) 46,9
8. Krista Laehteenmaeki (Finlandia) 48,8
9. Astrid Uhrenholdt Jacobsen (Norwegia) 1.06,5
10. Masako Ishida (Japonia) 1.07,5
...
23. Kornelia Kubińska (Polska) 2.13,6
27. Agnieszka Szymańczak (Polska) 2.37,3
28. Paulina Maciuszek (Polska) 2.37,4

ah, PAP, PR1