Udział w tej konkurencji od dawna stał pod znakiem zapytania. Kowalczyk w niedzielę co prawda zajęła w niej drugie miejsce w zawodach Pucharu Świata w Davos, ale trener Wierietielny i tak podkreślał, że ostateczną decyzję podejmie już w trakcie mistrzostw.
- Trener już po dzisiejszym biegu powiedział wam, że nie wystartuję. Czyli to już jest postanowione - skwitowała narciarka z Kasiny Wielkiej. - Ten start nie ma po prostu sensu - dodała.
Kolejny start czeka Polkę w czwartek, w rywalizacji sztafet.
- Została mi jedna szansa na medal, bieg na 30 km. Będę teraz trenowała, a do sztafety zamierzam podejść na sto procent. Dziewczyny pokazały się dziś z dobrej strony, więc może powalczymy - zdradziła.
Justyna Kowalczyk uczestniczy w dekoracji za zajęcie 5. miejsca w biegu łączonym (7,5 km techniką klasyczną plus 7,5 km techniką dowolną)
Kowalczyk we Włoszech rywalizowała już dwukrotnie. W czwartek po upadku w finale sprintu zajęła szóste miejsce, a w sobotnim biegu łączonym była piąta, ustępując czterem Norweżkom. Obie konkurencje wygrała Marit Bjoergen.
Relacji na żywo z mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Val di Fiemme możnasłuchać na antenie radiowej Jedynki. Zawody komentuje Tomasz Zimoch.
Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym na antenie radiowej Jedynki>>>