Logo Polskiego Radia
IAR
Paweł Kurek 13.10.2019

Libański rząd zmusza syryjskich uchodźców do powrotu do Syrii

Syryjscy uchodźcy coraz częściej są zmuszani przez władze w Libanie do powrotu do Syrii. Organizacja Human Rights Watch twierdzi, że libańskie wojsko niszczy tymczasowe domy uciekinierów - informuje korespondent zagraniczny Polskiego Radia Wojciech Cegielski.
Wideo
  • Syryjscy uchodźcy wyrzucani z Libanu.mp4
Posłuchaj
  • Liban - syryjscy uchodźcy zmuszani do powrotów (IAR)
  • Liban - syryjscy uchodźcy zmuszani do powrotów (IAR)
Czytaj także
  • Syryjscy uchodźcy coraz częściej są zmuszani przez władze w Libanie do powrotu do Syrii
  • Libańczycy byli gościnni, bo myśleli, że Syryjczycy są tutaj tylko na chwilę. Ale z czasem Syryjczycy zaczęli coraz bardziej przeszkadzać
  • Władze Libanu nie wydają Syryjczykom nowych pozwoleń na budowę domów, więc uchodźcy mieszkają w nielegalnych obozowiskach
  • Libańskie władze nakazują rozbiórkę takich siedlisk próbując wymusić na Syryjczykach powrót do ich kraju

Wzrosła też liczba osób, które są przez lokalne samorządy eksmitowane. Sprawa ma dotyczyć kilkudziesięciu tysięcy osób.

Niewielki Liban od czasu wybuchu wojny domowej w Syrii przyjął ponad milion uchodźców. W kraju spadł ogólny poziom życia, wzrosło bezrobocie, a Libańczycy zaczęli skarżyć się, że przybysze zabierają im pracę i dostęp do opieki medycznej. - Na początku wojny Libańczycy byli gościnni, bo myśleli, że Syryjczycy są tutaj tylko na chwilę. Ale z czasem Syryjczycy zaczęli coraz bardziej przeszkadzać.

woda_1200.jpg
Irakowi grozi kryzys humanitarny? Obniża się poziom Tygrysu i Eufratu

- Zabierali pracę i ludzie mówili, że to przez nich jest coraz większa bieda - tak mówił wysłannikowi Polskiego Radia już dwa lata temu szejk Muhammad Awad Merheb, przedstawiciel lokalnych władz w miejscowości Bire, gdzie działają polskie organizacje pomocowe.

Nie mają dokąd pójść

Władze Libanu nie wydają Syryjczykom nowych pozwoleń na budowę domów, więc uchodźcy mieszkają w nielegalnych obozowiskach. Do tej pory władze przymykały na to oko, ale jak pokazuje w raporcie Human Rights Watch, wojsko zaczęło niszczyć prowizoryczne domostwa. - Mamy nakaz rozbiórki. Jesteśmy uchodźcami, nie mamy dokąd pójść. Nie możemy wrócić do Syrii, bo tam sytuacja wciąż jest niebezpieczna” - mówi w rozmowie z HRW Syryjczyk Muhammed, który mieszka w obozie w regionie Arsal.

CZYTAJ TAKŻE: Starcia w Iraku i Egipcie. Początek nowej rewolucji?>>>

Human Rights Watch oraz inne organizacje działające w Arsal szacują, że nakazy rozbiórek dostało latem około 5 tysięcy syryjskich rodzin. - Władze Libanu wysyłają takie nakazy i w połączeniu z innymi decyzjami próbują wymusić na Syryjczykach powrót do kraju. Pokazują uchodźcom, że nie są już mile widziani - mówi Bill Frelick z Human Rights Watch.

syria 1200 pap.jpg
Czy powstrzymanie ofensywy w Syrii leży w interesie Erdogana?

Pomoc z Polski

W Arsal uciekinierom pomagają także polskie organizacje pomocowe. Większość spośród syryjskich uchodźców w Libanie to sunnici lub chrześcijanie. Nie chcą wracać do Syrii, bo boją się represji ze strony władz.

- Aby uchodźca mógł wrócić do kraju, ten powrót musi być dobrowolny i musi gwarantować bezpieczeństwo dla osoby, która wraca do ojczyzny. Teraz nie ma żadnej gwarancji, że Syryjczyk, powracający do kraju będzie bezpieczny, nie będzie prześladowany, nie zostanie aresztowany czy siłą wcielony do wojska - mówi Wojciech Wilk, prezes Polskiego centrum Pomocy Międzynarodowej, które od siedmiu lat pracuje z uchodźcami w Libanie.

CZYTAJ TAKŻE: Małgorzata Bonikowska: wycofanie się USA z północnej Syrii sprzyja odrodzeniu ISIS>>>

Rząd w Damaszku wielokrotnie zapowiadał wprowadzenie amnestii dla uciekinierów, ale odpowiednie przepisy nie zostały jeszcze opracowane. Wojna domowa w Syrii trwa od ponad ośmiu lat i kosztowała życie co najmniej pół miliona osób. Kilkanaście milionów Syryjczyków musiało opuścić swoje domy, z czego ponad 5 milionów wyemigrowało do krajów sąsiednich, w tym do Libanu.

pkur