Logo Polskiego Radia
Trójka
Emilia Iwanicka 28.02.2014

Krym oderwie się od Ukrainy? "To psychologiczna gra"

Przyłączenie się Krymu do Federacji Rosyjskiej nie jest na rękę ani Rosji, ani prorosyjskim elitom na Krymie - uważa Rafał Sadowski z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jego zdaniem zamieszki, do których dochodzi na tym ukraińskim terytorium w ostatnich dniach, są raczej wojną propagandową Rosji.
Na ulicach Symferopolu na Krymie pojawiły się niezidentyfikowane, uzbrojone patroleNa ulicach Symferopolu na Krymie pojawiły się niezidentyfikowane, uzbrojone patrolePAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
Galeria Posłuchaj
  • Rafał Sadowski o możliwości oderwania się Krymu od Ukrainy (3 strony świata/ Trójka)
Czytaj także

Według władz w Kijowie, rosyjscy wojskowi zajęli lotniska w Sewastopolu i Symferopolu. Służby graniczne Ukrainy poinformowały też, że na terytorium Ukrainy wleciało kilkanaście rosyjskich bojowych helikopterów. Unia Europejska apeluje o zachowanie umiaru i powściągliwość w związku z sytuacją na Krymie. Rzecznik Komisji Olivier Bailly ostrożnie komentował w piątek doniesienia na temat rozwoju wydarzeń na Ukrainie. Podkreślał jednocześnie, że Bruksela uważnie się im przygląda.

Czy zatem możliwe jest, że Krym oderwie się od Ukrainy i przyłączy do Rosji? - Raczej nie, bo realnie nikomu by na tym nie zależało. Rosji nie, bo po co jej kolejny problem? Poza tym Rosja gra o całą Ukrainę, a nie tylko o Krym. Lokalny, nawet prorosyjskim elitom też nie, bo sami chcą rządzić u siebie, a integracja z Federacją Rosyjska może spowodować ich marginalizację - mówił w Trójce Rafał Sadowski.

Napięcie na Krymie rośnie. Janukowycz jest w Rosji [relacja]  >>>

Zdaniem eksperta Ośrodka Studiów Wschodnich to, z czym mamy aktualnie do czynienia na Krymie, to "raczej psychologiczna gra, wojna propagandowa prowadzona przez Rosję". - Wojna ta ma wywrzeć presję na Ukrainę, ale i na Unię Europejską. Wszystko po to, by w sprawach Ukrainy Zachód zaczął rozmawiać z Rosją - powiedział gość audycji "3 strony świata".

Czy wobec tego prawdopodobna jest zbrojna interwencja Rosji, w obronie obywateli rosyjskich mieszkających na Krymie? - To też raczej mało prawdopodobne. Natomiast nie można wykluczyć sytuacji, w której dochodzi np. do prowokacji i daje to Rosji legitymizację do bardziej radykalnych działań. Ale to byłby scenariusz skrajny - dodał Rafał Sadowski.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny  >>>

Jaka będzie przyszłość stacjonującej na Krymie Floty Czarnomorskiej i czy Krym może być tematem zastępczym dla ukraińskich problemów gospodarczych? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

"3 strony świata" przygotował i prowadził Ernest Zozuń.

(ei, pg)