W piątek sąd w Kijowie aresztował Julię Tymoszenko za notoryczne naruszanie procedur sądowych w toczącym się od kilku tygodni przeciw niej procesie.
- W większości państw europejskich już pierwszego dnia, za takie zachowanie, trafiłaby do aresztu. Nielogiczne wydaje się aresztowanie jej po miesiącu, prawdopodobnie jest to emocjonalna reakcja sądu wyprowadzonego z równowagi - powiedział Sławomir Matuszczak z Ośrodka Studiów Wschodnich. Obecnie, po podjęciu złej decyzji ukraiński sąd brnie dalej nie chcąc pokazać słabości.
Głównej kontrkandydatce obecnego prezydenta Wiktora Janukowycza w zeszłorocznych wyborach zarzuca się nadużywanie władzy i podpisywanie niekorzystnych dla Ukrainy kontraktów gazowych z Rosją.
Zdaniem eksperta ten ostatni argument jest słuszny. - Po dwóch latach obowiązywania tych umów Ukraina płaci więcej niż większość krajów europejskich, a jest przecież największym klientem Gazpromu - wyjaśnił.
Problemem natomiast nie jest to czy kontrakty były korzystne bądź nie. - Julia Tymoszenko oskarżona jest o to, że podpisała umowy niezgodnie z procedurami przewidzianymi przez ukraińskie prawo. Analiza prawna pokazuje, że ten argument jest wątpliwy, a oskarżenie się nie przygotowało - podkreśla.
Według ukraińskiego prawa, osoba skazana prawomocnym wyrokiem traci bierne prawo wyborcze, a więc Tymoszenko byłaby wyeliminowana z wyborów parlamentarnych i prezydenckich. - To paraliżowałoby opozycję całkowicie i oczyszczało pole Janukowyczowi i Partii Regionów. Taki był początkowo plan - zauważył Sławomir Matuszczak.
Natomiast aresztowanie, w kontekście międzynarodowym, wydaje się absurdalne.
Sama oskarżona jest przekonana, że wszelkie działania przeciw jej osobie są umotywowane politycznie. - Dziś jeszcze mam szansę uzyskać azyl polityczny za granicą i chronić swoje życie, ale nie ma zamiaru uciekać z Ukrainy - mówiła w wideo oświadczeniu, które zamieściła w internecie spodziewając się aresztowania.
Europa, Stany Zjednoczone i nawet Rosja są zaniepokojone aresztowaniem byłej premier Ukrainy. W Kijowie rozpoczęły się protesty.
Posłuchaj całej rozmowy, by dowiedzieć się w jakim kierunku, zdaniem Sławomira Matuszczaka, zdąża polityka Ukrainy.
Audycji "Trzy strony świata" można słuchać na antenie Trójki w każdy poniedziałek i środę o.16.45. Zapraszamy.
(asz)