Na przedwyborczej konwencji amerykańskiej Partii Republikańskiej jej członkowie formalnie nominowali Mitta Romneya jako swojego kandydata w tegorocznych wyborach prezydenckich. Jego kontrkandydatem będzie obecny prezydent USA Barack Obama, który ubiega się o reelekcję.
- Przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych z pewnością stanie twarzą w twarz z jeszcze gorszą sytuacją, niż jest obecnie. Jeśli będzie wzrost gospodarczy, to tylko niewielki więc nie sądzę, by - ktokolwiek wygra wybory - stanął w obliczu świetlanej przyszłości Ameryki - uważa dr hab. Piotr Ostaszewski z SGH.
Zdaniem eksperta podczas kampanii największe znaczenie będą miały nie sondaże, ale: wybór wiceprezydenta, poparcie partii i debaty. - Przykłady z przeszłości pokazują, że nie zawsze warto wierzyć sondażom. Niekoniecznie są one miernikiem popularności gdyż nie zawsze respondenci odpowiadają zgodnie z tym, co myślą - dodał w rozmowie z Ernestem Zozuniem
Jaką rolę w kampanii Mitta Romneya odgrywa Paul Ryan - kandydat na wiceprezydenta?
Audycji "Trzy strony świata" można słuchać w każdy poniedziałek i środę o godz. 16.45. Zapraszamy!