Na lotnisku w Tel Awiwie prezydent Obama zapewniał, że celem sojuszu z Izraelem jest zapewnienie pokoju na Bliskim Wschodzie, co jak mówią eksperci jest zastanawiające, że proces pokojowy izraelsko-palestyński utknął w martwym punkcie.
- Dla partii izraelskim proces pokojowy nie jest teraz priorytetem. Jednak jeśli oni nie rozwiążą związanych z nim problemów, to zrobi to demografia, która jest nie korzystna dla Izraela - mówi Jan Wojciech Piekarski. Czas nie gra też na korzyść Palestyńczyków, bo powstaje coraz więcej osiedli izraelskich na terenie Autonomii Palestyńskiej. To dlatego Palestyńczycy nie chcą rozmawiać, ale unikanie rozmów powoduje tylko narastanie problemu.
Czy zaangażowanie Obamy to próba zasłużenia na Pokojowego Nobla, którego otrzymał? - Bliski Wschód jest niezwykle istotny dla amerykańskiej polityki, tam również ze swoją pierwszą wizytą udał się nowy sekretarz stanu USA John Kerry - przypomina gość "3 stron świata".
Do wysłuchania rozmowy zaprasza Łukasz Walewski
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
Audycji "Trzy strony świata" można słuchać w każdy poniedziałek i środę o godz. 16.45. Zapraszamy!