Parkowanie "pod chmurką" - jak dbać o auto?
Interwencja policjantów zakończyła niebezpieczny rajd ulicami Łodzi. Zatrzymany kierowca miał prawie promil alkoholu w organizmie. Jak poinformował rzecznik komendy miejskiej policji w Łodzi kom. Marcin Fiedukowicz, mężczyzna był pod wpływem amfetaminy i ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
W nocy z piątku na sobotę policjanci patrolujący łódzką dzielnicę Bałuty, zauważyli bardzo szybko jadące w kierunku Zgierza Audi. – Kierowca rozpędzonego pojazdu, ignorując znak "ustąp pierwszeństwa", gwałtownie przeciął drogę policjantom – relacjonował Fiedukowicz. – Auto stwarzało poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego – zaznaczył.
Po włączeniu sygnałów dźwiękowych policjanci ruszyli w pościg. – Mężczyzna nie reagował jednak na wydawane polecenia i kontynuował niebezpieczny, nocny rajd ulicami miasta, łamiąc szereg przepisów ruchu drogowego. Po dłuższym pościgu audi zatrzymano. W samochodzie byli pasażerowie - kobieta i mężczyzna – przekazał.
Rzecznik poinformował, że podczas zatrzymania 30-latek był nadmiernie pobudzony i stawiał opór.
– Badania z użyciem alkomatu wykazało, że miał blisko promil alkoholu w organizmie – podał Fiedukowicz. – Wstępne badania na zawartość narkotyków w organizmie wykazały, że był również pod wpływem amfetaminy – podkreślił. Zatrzymany 30-latek ma orzeczony przez sąd dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Kierowcy audi grozi pięć lat więzienia.
PAP/kw
CZYTAJ TAKŻE: