Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu zatrzymali niebezpiecznego kierowcę w ramach działań prowadzonych przez wojewódzką grupę SPEED. Na drodze ekspresowej S5 w kierunku Trzebnicy zauważyli Mazdę, która znacznie przekraczała dozwoloną na tym odcinku prędkość.
Policjanci ruszyli za kierowcą i zmierzyli jego prędkość za pomocą wideorejestratora. Wynik: 203 km/h w miejscu, gdzie maksymalna dopuszczalna prędkość to 120 km/h. Mundurowi włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe dając mężczyźnie znak do zatrzymania się.
Funkcjonariusze sprawdzili dane pojazdu, za którego kierownicą siedział 42-letni mieszkaniec Poznania. Okazało się, że samochód miał założone tablice rejestracyjne, ale nie był dopuszczony do ruchu. – Policyjne systemy wykazały, że Mazda kilka lat temu została wyrejestrowana na terenie Niemiec, a więc nie miała prawa poruszać się po polskich drogach – wyjaśnił sierż. szt. Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej Policji.
Funkcjonariusze zauważyli też, że na brytyjskim prawie jazdy okazanym przez mężczyznę brakuje odpowiednich zabezpieczeń i prawdopodobnie jest ono sfałszowane. 42-latek przyznał się, że nie ma uprawnień do kierowania pojazdami, a "dokument" kupił kilka lat temu.
Kierowca został zatrzymany i ukarany mandatami karnymi za popełnione wykroczenia. Teraz czeka go sprawa sądowa decydująca o jego dalszym losie. –Podczas rozprawy sąd na pewno weźmie pod uwagę skrajnie lekceważące podejście mężczyzny do obowiązujących przepisów. Dla mieszkańca Poznania cała sprawa może się zakończyć nawet 5-letnim pobytem w zakładzie karnym – powiedział sierż. szt. Krzysztof Marcjan.
kw/PAP
CZYTAJ TAKŻE: