Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 12.12.2013

Putin: Rosja jest gotowa do integracji z Ukrainą

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w czwartek, że jego kraj nikomu niczego nie narzuca, jednak jest gotowy do projektów integracyjnych z Ukrainą, jeśli taka będzie wola strony ukraińskiej.
Władimir PutinWładimir PutinPAP/EPA/DMITRY ASTAKHOV/RIA NOVOSTI/GOVERNMENT PRESS SERVICE
Galeria Posłuchaj
  • Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): Rosja jest stabilnym, dojrzałym i dobrze uzbrojonym mocarstwem - tak ocenił swój kraj prezydent Władimir Putin
  • Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): Władimir Putin chciałby, aby Ukraina zintegrowała się z Rosją, Białorusią i Kazachstanem; prezydent Rosji nawiązał do tego w trakcie przesłania, które wygłosił dziś do Zgromadzenia Narodowego
Czytaj także

Występując na Kremlu z dorocznym orędziem do Zgromadzenia Federalnego, czyli dwóch izb parlamentu Rosji: wyższej - Rady Federacji i niższej - Dumy Państwowej, Putin wyraził przekonanie, że sukces integracji w ramach Unii Celnej, którą tworzą Federacja Rosyjska, Białoruś i Kazachstan, zwiększy atrakcyjność tej struktury dla innych sąsiadów, w tym Ukrainy.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Protesty w Kijowie: Zachód ostrzega Ukrainę. Relacja na  żywo >>>

Prezydent przypomniał, że jeszcze przed obecnymi wydarzeniami w Kijowie, w maju Ukraina poprosiła o umożliwienie jej udziału w spotkaniach uczestników Unii Celnej; deklarowała też zainteresowanie przyłączeniem się do niektórych porozumień w ramach UC.
- Nikomu niczego nie narzucamy, jednak jeśli nasi przyjaciele chcą współpracować, to gotowi jesteśmy do kontynuowania prac na szczeblu eksperckim - powiedział. "Będziemy konsekwentnie rozwijać proces eurazjatycki, nie przeciwstawiając go innym projektom integracyjnym, w tym tak dojrzałemu, jak Unia Europejska" - wskazał Putin.
Prezydent wyraził też nadzieję, że Ukraina znajdzie polityczne rozwiązanie swoich problemów.

Putin powiedział, że Rosja będzie się zbroić. - Nikt nie powinien mieć złudzeń co do możliwości osiągnięcia przewagi militarnej nad Rosją. Nigdy do tego nie dopuścimy. Rosja odpowie na wszelkie wyzwania - tak polityczne, jak i technologiczne - podkreślił Putin.

Prezydent wspomniał o systemie obrony przeciwrakietowej. Zauważył, że system taki tylko z nazwy ma charakter obronny, a w rzeczywistości jest częścią strategicznego, ofensywnego potencjału.

Putin oświadczył, że Rosja będzie liderem, jednak nie zamierza uczyć innych państw, jak mają żyć. - Nie pretendujemy do tytułu supermocarstwa, rozumianego jako roszczenie do roli hegemona światowego lub regionalnego - zaznaczył.

NYT: Rosja może kupić przyszłość Ukrainy, UE nie powinna siedzieć z założonymi rękoma >>>

"Ukraina balansuje na ostrzu noża". FT: jeśli nie będzie kompromisu, władze mogą sięgnąć po brutalne represje >>>

Miejscem przemówienia Putina była tradycyjnie Sala Georgijewska w Wielkim Pałacu Kremlowskim. To największa i najbardziej okazała komnata w kremlowskim pałacu. Jej nazwa związana jest z jednym z najważniejszych odznaczeń Rosji - orderem św. Jerzego. Kojarzy się z historią imperium rosyjskiego. Jej ściany zdobią marmurowe tablice z nazwiskami kawalerów orderu, m.in. marszałka Aleksandra Suworowa, marszałka Michaiła Kutuzowa i admirała Pawła Nachimowa.

Było to 10. orędzie Putina w jego karierze prezydenckiej. Tradycję wygłaszania takich przemówień wprowadził w 1994 roku ówczesny prezydent Rosji Borys Jelcyn.
Prezydenckiego orędzia słuchało ponad 1100 osób. Oprócz senatorów i deputowanych zaproszenia otrzymali członkowie rządu, najważniejsi współpracownicy Putina, przewodniczący parlamentów regionalnych, prezesi Sądu Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Najwyższego Sądu Arbitrażowego, prokurator generalny, prezes Izby Obrachunkowej, przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej, członkowie Rady Państwowej, tj. prezydenci i gubernatorzy regionów tworzących Federację Rosyjską, a także najwyżsi dowódcy wojskowi, dostojnicy religijni, szefowie organizacji pozarządowych i redaktorzy naczelni największych mediów.
W tym roku po raz pierwszy na Kreml zaproszono też liderów partii, które nie mają przedstawicieli w Dumie, jednak są reprezentowane w parlamentach regionalnych lub miejskich, w tym przewodniczącego opozycyjnej Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (RPR-Parnas) Władimira Ryżkowa, szefa demokratycznej partii Jabłoko Siergieja Mitrochina i sympatyzującego z opozycją przywódcę Platformy Obywatelskiej, miliardera Michaiła Prochorowa.

PAP/IARagkm