Autorka publikacji Natalia Tyszkiewicz pisze, że powstało pytanie, czy Białoruś będzie wprowadzać analogiczne do rosyjskiego embargo na polskie jabłka, gruszki, śliwki czy kapustę. Jeśli nie, to pojawia się pytanie, jak zapewnić egzekwowanie rosyjskiego embarga w sytuacji, gdy Rosja ma tylko symboliczną granicę z Białorusi.
- W Ministerstwie Rolnictwa i Zaopatrzenia Białorusi powstałej, niełatwej sytuacji na razie w żaden sposób się nie komentuje, tłumacząc to brakiem oficjalnych dokumentów w tej sprawie - czytamy w organie administracji prezydenckiej Białorusi.
Nasi sąsiedzi byli w roku ubiegłym drugim po Rosji importerem polskich jabłek. Białorusini kupili ich 145 tysięcy ton za niemal 190 milionów złotych.
IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś