Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 18.08.2015

Białoruś: czworo kandydatów ma już po 100 tysięcy podpisów

Na Białorusi już czworo kandydatów zebrało 100 tysięcy podpisów poparcia potrzebnych do startu w wyborach prezydenckich. Odbędą się one 11 października.

O zebraniu potrzebnej liczby podpisów poinformował m.in. sztab wyborczy Tatiany Karatkiewicz. Ta opozycyjna działaczka jest wspierana przez ruch społeczny "Mów Prawdę". Na razie nie wiadomo, czy dwóm pozostałym opozycyjnym politykom Anatolijowi Labiedźce i Siarhiejowi Kaliakinowi uda się zdobyć wymaganą ilość podpisów.

Wcześniej o zebraniu 100 tysięcy deklaracji poparcia poinformował komitet wyborczy urzędującego Aleksandra Łukaszenki oraz komitety wyborcze Siarhieja Hajdukiewicza, lidera Liberalno-Demokratycznej Partii Białorusi, i biznesmena Wiktara Ciareszczenki.

Zbieranie podpisów potrwa do tego piątku.

Na Białorusi nie ma wolnych i uczciwych wyborów

Po tym gdy w 1994 roku do władzy na Białorusi przyszedł Aleksander Łukaszenka, żadne wybory w tym kraju nie są uznawane przez społeczność międzynarodową. Wyniki głosowania są fałszowane, nie ma warunków do prowadzenia demokratycznej kampanii wyborczej ani tym bardziej opozycyjnej działalności politycznej. Partie opozycyjne mają problem z normalnym funkcjonowaniem i nawet rejestracją.  Oponenci Aleksandra Łukaszenka trafiają do więzień – do tej pory za kratami znajduje się m.in. jeden z polityków, który odważył się wystartować w wyborach prezydenckich 2010 roku, Mikoła Statkiewicz. Demonstrację osób protestujących przeciw fałszerstwom 19 grudnia 2010 roku brutalnie rozgoniono, 700 osób otrzymało kary aresztu administracyjnego,  a kilkudziesięciu opozycjonistom wytoczono sprawy karne o rzekomą organizację masowych zamieszek. Wielu z nich zostało wówczas skazanych na długie kary więzienia, czasem w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.

Na Białorusi władze kontrolują większość mediów, w tym wszystkie kanały naziemnej telewizji. Nękani są dziennikarze, m.in. ci, którzy pracują dla nielicznych niezależnych mediów.  Za działalność społeczną, polityczną, grożą represje.

IAR/PolskieRadio.pl/agkm