Szef białoruskiego pańśtwa Aleksander Łukaszenka zdecydowanie wystąpił w czwartek 14 stycznia przeciwko obecności w kraju osób, które walczyły na Ukrainie po dowolnej stronie.
Łukaszenka mówił o tym na naradzie poświęconej ochronie granicy. Oświadczył, że wiadomo mu, iż ”niektórzy tak zwani dzielni ludzie, uczestnicy walk w Donbasie, już pozują w Mińsku z bronią”. I nakazał uczestnikom narady: "Natychmiast zróbcie z tym porządek razem z milicją i KGB”. - Żadnego pozowania, żadnych bojowników w kraju być nie powinno – podkreślił.
W poniedziałek zatrzymano w Mińsku kolejnego mężczyznę, mieszkańca obwodu brzeskiego, podejrzewanego o udział w działaniach bojowych na terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego Ukrainy.
W grudniu minister spraw wewnętrznych Białorusi Ihar Szuniewicz powiadomił, że jego resort skierował do Komitetu Śledczego już 12 spraw przeciwko takim osobom. Pytany o ogólną liczbę Białorusinów walczących na Ukrainie, Szuniewicz powiedział wcześniej, że jest ich około 100. - Oczywiście to tylko ci, o których wiemy – dodał.
Na Ukrainie Białorusini walczą zarówno po stronie sił ukraińskich, jak i prorosyjskich. Wiadomo, że po stronie ukraińskiej walczyli m.in. dwaj byli więźniowie polityczni, Wasil Parfiankou i współprzewodniczący opozycyjnej organizacji Młody Front Eduard Łobau.
Wiadomo też o kilku Białorusinach zabitych w konflikcie na Ukrainie. W kwietniu "Nasza Niwa" poinformowała o śmierci pierwszego Białorusina, który walczył po stronie sił prorosyjskich na wschodzie Ukrainy. W sierpniu powiadomiła zaś o śmierci Białorusina walczącego w ochotniczym korpusie ukraińskiego Prawego Sektora.
W białoruskich mediach pojawia się coraz więcej informacji o Białorusinach, którzy walczyli zarówno po stronie separatystów jak i sił ukraińskich.
PAP/IAR/agkm
bialorus. polskieradio.pl
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl