Rosyjski koncern energetyczny Inter RAO od północy wstrzymuje dostawy energii elektrycznej dla Białorusi. Powodem jest wzrastające zadłużenie białoruskiego holdingu „Biełenergo”. Rosja już raz w tym miesiącu upomniała się o pieniądze ograniczając dostawy prądu dla Białorusi.
Dostawy odblokowano, gdy Mińsk zobowiązał się w trzech transzach spłacić długi. Zdaniem Rosjan, druga transza spłaty zadłużenia miała wpłynąć na konto Inter RAO do 20 czerwca, ale nie wpłynęła.
„Dostaliśmy od kierownictwa Biełenergo pisemną prośbę o przełożenie terminu spłaty zadłużenia do 5 lipca w związku z kryzysem walutowym na Białorusi” - twierdzą przedstawiciele rosyjskiego koncernu Inter RAO i dodają, że nie pójdą Białorusinom „na rękę”, bo taka decyzja byłaby sprzeczna z wcześniejszymi porozumieniami.
„Rozumiemy sytuację na Białorusi, ale jako dostawca nie otrzymujemy na czas należności, więc musimy wstrzymać sprzedaż energii” - tłumaczą Rosjanie.
Od północy rosyjski prąd przestanie płynąć na Białoruś. Decyzja ta może podwójnie uderzyć w białoruską gospodarkę. Deficyt energii elektrycznej wpłynie na działanie wielu zakładów przemysłowych i stan białoruskiego budżetu. Przez kilkanaście miesięcy Białoruś odsprzedawała nadwyżki rosyjskiej energii krajom sąsiednim.
IAR, agkm