Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 18.08.2011

Mińsk nie wymieni akcji Belaruskali na kredyt?

Białoruś zrezygnuje z rosyjsko-niemieckiego kredytu dla firmy Belaruskali, jednego z największych na świecie producentów soli potasowej, na zaproponowanych jej warunkach - oświadczył szef tej firmy, Walery Kiryjenka.
 Mińsk nie wymieni akcji Belaruskali na kredyt?fot. kali.by

"Jestem przekonany, że nasz rząd nie zgodzi się na wzięcie kredytu na tych warunkach, które zaproponowała strona rosyjska. Mam na uwadze 35 proc. akcji" - powiedział Kiryjenka.

35 procent akcji oraz kontrakty eksportowe miały być zabezpieczeniem kredytu w wysokości 2 mld dolarów z rosyjskiego Sbierbanku i niemieckiego Deutsche Bank, o którym informował kilkanaście dni temu prezes Sbierbanku German Gref.

Kiryjenka zaznaczył, że jako szef Belaruskali nie boi się jego prywatyzacji, ale jego zdaniem, "nie należy sprzedawać przedsiębiorstwa temu, komu sprzedajesz swoją produkcję".

Belaruskali, jest przedsiębiorstwem państowym, jest jednym z największych białoruskich przedsiębiorstw i jednym z największych na świecie producentowi soli potasowej. Jest również jednym z cenniejszych aktywów państwowych i gdy Białoruś wpadła w kryzys finansowy, obserwatorzy spodziewali się decyzji w sprawie prywatyzacji zakładów.

Władze białoruskie szacują wartość tej spółki na 30 mld dolarów. Zainteresowanie kupnem Belaruskali wyrażał rosyjski biznesmen Sulejman Kierimow. Także Indie ogłosiły, że chciałyby kupić część akcji przedsiębiorstwa.

PAP, agkm