Taką wiadomość przekazał 15 października Siarhiej Rumas. W ostatnim czasie codziennie przeprowadzano dwie sesje. Na jednej z nich, gdzie kurs ustanawiano odgórnie, kupowano dolary, za które opłacano m.in. rachunki gaz i ropę. Pozostali importerzy musieli kupować dolary i inne waluty na sesji dodatkowej, gdzie rubel białoruski był droższy o około 60 procent. Jeszcze drożej za dolary muszą płacić obywatele Białorusi na czarnym rynku.
- Rząd i Bank Narodowy zdecydowały, że 20 października aukcje na giełdzie będą realizowane w ramach jednej sesji. Tak jak jest teraz na sesji dodatkowej, stawka ustali się elastycznie, w zależności od podaży i popytu – oświadczył. Dodał, że państwo nie będzie ingerowało w rynek walut, narzucając kurs rubla.
14 października na sesji dodatkowej dolar kosztował 9 tys. białoruskich rubli, podczas gdy na sesji podstawowej 5,7 tysięcy rubli.
agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś